Synoptycy prognozują, że 27 i 28 maja w Lubuskiem spadnie do 135 mm wody na 1 m kw. To mniej więcej taka suma opadów, jaką rejestruje się w naszym regionie w ciągu dwóch miesięcy!
Jeszcze trudniejsza sytuacja ma być w województwie dolnośląskim. Tam na pomoc wysłano już strażaków w innych regionów Polski, m. in. z Poznania i Bydgoszczy. Mają być w ciągłej gotowości. Głównym zagrożeniem mogą być wezbrane rzeki. Pod uwagę bierze się też zalane piwnice. Eksperci twierdzą, że zagrożenie dla naszego województwa jest umiarkowane. - Obecnie stany wód są niskie, z tendencją spadkową. Po zapowiadanych opadach, tendencja spadkowa zatrzyma się, ale rzeki są w stanie przyjąć wodę z zapowiadanych opadów, bez przekroczenia stanów alarmowych - mówi dyrektor gorzowskiej stacji meteo Ryszard Popiel.
Nad lubuskie nadciągają burze. Wojewoda zwołuje zespół kryzysowy
Po ulewach najbardziej wezbrać mają rzeki: Kwisa, Bóbr i Nysa Łużycka. Newralgiczne miejscowości, które są najbardziej narażone na zalanie to Późna, Gubin i Łęknica. Specjaliści od melioracji zapewniają jednak, że wszystkie wały przeciwpowodziowe są w dobrym stanie, a przepompownie działają w pełni sprawnie. Jednak strażacy wolą dmuchać na zimne. We wtorek, 27 maja, o godz. 11 zaczną pracę w centrum Gubina. Chodzi o ułożenie wału z worków z piaskiem wzdłuż Nysy Łużyckiej.
Burze w Lubuskiem. Opady gradu oraz zalane ulice (zdjęcia Czytelników)
W stanie gotowości pozostaje 565 żołnierzy i 380 policjantów z naszego województwa. Dodatkowo w magazynach na terenie całego województwa zgromadzono około dwóch milionów worków i piasek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?