Uczeń pierwszej klasy wiejskiej szkoły podstawowej w Ogardach pod Strzelcami Krajeńskimi opowiedział w domu, że niektóre lekcje prowadzi sprzątaczka. - Na początku nie mogłam w to uwierzyć. Więc raz rano dłużej poczekałam w szkole, i zobaczyłam, że po dzwonku do klasy idzie pani sprzątaczka - twierdzi matka ucznia.
Opowiada, że takie zastępstwa zdarzają się wtedy, gdy wychowawczyni jest na zwolnieniu chorobowym. Jak twierdzi w tym roku szkolnym zdarzyło się to już kilka razy, a w ubiegłym tygodniu takie "zastępstwa" były od środy. - Dziećmi trochę zajmuje się sprzątaczka, potem siedzą w świetlicy, część zajęć mają też z panią dyrektor. Dziecko opowiadało, że podczas tych lekcji ze sprzątaczkami albo rysują, albo rozrabiają. Czy tak ma wyglądać edukacja w XXI w.? - pyta oburzony rodzic. Inni rodzice również mówią o problemie, ale każdy boi się zgłosić sprawę do dyrekcji. - W miejskich szkołach to byłoby niedopuszczalne. Czy w takim razie nasze dzieci w wiejskiej szkole są gorsze? - denerwuje się rodzic.
Do szkoły w Ogardach chodzi niespełna 100 uczniów. W klasach od I do III jest po jednym oddziale, w szkole jest trzech nauczycieli nauczania początkowego. Na miejscu są też dwie panie sprzątające szkołę. Gdy chcemy z nimi porozmawiać o zastępstwach, obie są akurat w dyżurce i nie chcą komentować sprawy. - My tylko wypełniamy nasze obowiązki - mówi jedna z pań i odsyła do dyrekcji.
Przeczytaj też:Szkolne kontrowersje w Dychowie. Rodzice oskarżają dyrektorkę o "naruszenie nietykalności cielesnej ucznia"
Dyrektor szkoły Małgorzata Kierus przyznaje, że w szkole ostatnio jedna z nauczycielek często choruje i bierze zwolnienie. - A że brakuje nam nauczycieli na zastępstwa, zdarza się, że do klasy jest kierowana pani sprzątaczka, by popilnować dzieci. Ale zwykle to były tylko chwilowe sytuacje, najczęściej ja dojeżdżałam na zajęcia - tłumaczy dyrektor szkoły. Wyjaśnię tę sprawę z rodzicami na najbliższym zebraniu, bo jestem bardzo zaskoczona tym, że się skarżą. Nikt dotąd nie przyszedł do mnie z tą sprawą - mówi dyrektor szkoły.
Również nikt z rodziców nie zgłosił problemu do Zespołu Wychowawczo - Oświatowego w Strzelcach, który nadzoruje gminną oświatę. - Dyrektor powinien zapewnić zastępstwo innego nauczyciela. A zastępowanie nauczycieli sprzątaczkami? Tego się nie robi - twierdzi Zbigniew Pytel, dyrektor zespołu. - Zdarza się, że w lekcjach biorą udział pracownicy administracyjni, ale tylko w roli pomocy nauczyciela. Przyjrzymy się sprawie, jeśli rodzice lub szkoła zgłoszą nam problem - dodaje dyr Pytel.
O te dziwne zastępstwa pytamy wicekuratora oświaty w Lubuskiem Radosława Wróblewskiego. - Przepraszam, proszę powtórzyć. Czy ja dobrze słyszę, na zastępstwa jest kierowana sprzątaczka? - pyta w pierwszej chwili wicekurator, gdy informujemy go o sytuacji. - To niepokojący sygnał, tak nie powinna wyglądać praca szkoły. Zastępstwa lekcji musi prowadzić nauczyciel. Należy tak zaplanować pracę szkoły, by wszystko działało prawidłowo, tym bardziej, gdy nieobecność nauczyciela się powtarza. Przeprowadzimy w szkole kontrolę - mówi wicekurator. Rodzice wysłali już w tej sprawie pismo do kuratorium oświaty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?