Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pacjenci coraz częściej skarżą się na lekarzy

Jakub Pikulik 95 722 57 72 [email protected]
Elżbieta Miszczuk z Kostrzyna apeluje, żeby każdy pacjent dokładnie prześledził w internecie historię swoich chorób.
Elżbieta Miszczuk z Kostrzyna apeluje, żeby każdy pacjent dokładnie prześledził w internecie historię swoich chorób. Jakub Pikulik
- Znalazłam w historii leczenia wizyty, których nie miałam! - mówi Elżbieta Miszczuk.

- Dostałam swój numer pacjenta i zalogowałam się do internetowego systemu, w którym mogę prześledzić wszystkie usługi medyczne, z których korzystałam - mówi Elżbieta Miszczuk, mieszkanka Kostrzyna. Przypomnijmy, od lipca zeszłego roku każdy Polak może otrzymać z Narodowego Funduszu Zdrowia swój indywidualny numer, dzięki któremu w internecie można szczegółowo prześledzić historię każdego badania i kwoty, jaką zapłacił za nie fundusz. Pani Elżbieta postanowiła tak zrobić. Jakież było jej zdziwienie, kiedy odkryła, że była w poradni zeza. I to kilka razy. - Do nowego Szpitala w Kostrzynie chodzę często, większość usług się zgadza, ale przecież w poradni zeza nigdy nie byłam. Skąd taka wizyta wzięła się w wykazie? - pyta kobieta. Dodaje, że nie boi się występować pod nazwiskiem. - Wiem, że dużo więcej osób ma takie problemy. Może faktycznie to nie są duże kwoty (jedna wizyta w poradni zeza kosztowała NFZ 34 zł - dop. red.), ale ziarnko do ziarnka i zbierze się z tego niezła kwota. Jeśli tych wizyt było kilka, to chyba trudno mówić tu o zwykłej pomyłce - uważa kobieta.

Czytaj więcej o Kostrzynie nad Odrą: **Kostrzyn nad Odrą - informacje, wydarzenia, artukuły**

Co na to kostrzyński szpital? - Postaramy się dokładnie zbadać tę sprawę, ale dotyczy ona 2009 r. W międzyczasie zmienił się nasz system komputerowy, do sprawdzenia jest obszerna dokumentacja - wyjaśnia Marta Pióro, rzecznik prasowy Grupy Nowy Szpital. Dodaje, że w tym przypadku mogło chodzić o zwykłą pomyłkę. Ale szpital sprawdzi, jak było faktycznie. Nieprawidłowości było więcej i dotyczyły nie tylko szpitala w Kostrzynie. Elżbieta Miszczuk odkryła, że była dwa razy w poradni endokrynologicznej w Gorzowie. Twierdzi, że była tam raz. Za każdą wizytę NFZ zapłacił ok. 70 zł. Elżbieta Miszuk zaznacza, że o takich sprawach trzeba mówić głośno, patrzeć lekarzom na ręce.

Jeśli pacjent sobie tego życzy, możemy oczywiście zachować jego anonimowość. Ale procedura wykrycia ewentualnej nieprawidłowości znacznie się upraszcza, gdy mamy konkretne nazwisko. Wtedy do przejrzenia jest znacznie mnie dokumentacji, możemy działać sprawniej i bardziej precyzyjnie

Okazuje się, że próby naciągania Narodowego Funduszu Zdrowia to w naszym regionie żadna nowość. W "GL" pisaliśmy już o tym, że fundusz zgłosił do prokuratury sprawę ginekologa z Zielonej Góry. Kontrola NFZ wykazała, że wyłudził z kasy funduszu około 100 tys. zł. Lekarz stracił kontakt, a sprawa trafiła do prokuratury. - Jesteśmy na etapie przesłuchiwania pracowników NFZ, prowadzących kontrolę. Musimy też zapoznać się z obszerną i dość skomplikowaną dokumentacją. Na przełomie maja i czerwca powinno być już wiadomo, jakie zarzuty usłyszy mężczyzna - mówi prokurator Zbigniew Fąfera z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. Dodaje, że lekarz ginekolog już zwrócił funduszowi zdrowia pieniądze za rzekomo fikcyjne usługi. Co, jeśli w rejestrze sami znajdziemy usługi medyczne, których w rzeczywistości nigdy nie było? - Można to też zrobić za pomocą formularza, dostępnego na naszej stronie internetowej. Wreszcie można po prostu przysłać do nas odręczne pismo - mówi Sylwia Macher-Nowak, rzecznik prasowy NFZ w Zielonej Górze. Problem w tym, że większość pacjentów po prostu boi się zgłaszać takie nadużycia. Nie chcą, żeby ich lekarz dowiedział się, że donoszą na niego do NFZ. - Jeśli pacjent sobie tego życzy, możemy oczywiście zachować jego anonimowość. Ale procedura wykrycia ewentualnej nieprawidłowości znacznie się upraszcza, gdy mamy konkretne nazwisko. Wtedy do przejrzenia jest znacznie mnie dokumentacji, możemy działać sprawniej i bardziej precyzyjnie - tłumaczy rzecznik NFZ.

Do NFZ wpłynęło już w sumie około 130 zgłoszeń nieprawidłowości. Policja w Gorzowie zajmuje się sprawą ginekologa, na którego poskarżyła się jedna z pacjentek. Kwota nieprawidłowości nie jest duża, to około 100 zł. W przygotowaniu są kolejne dwa zawiadomienia: dotycz dentystów z Zielonej Góry i Nowej Soli. Tu kwoty to kilkaset złotych. - Nie chodzi o pieniądze, ale o zasady. Wydajemy przecież publiczne pieniądze. Poza tym w ślad za tego typu sprawami idzie fałszowanie dokumentacji medycznej - mówi Sylwia Macher-Nowak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska