Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkolne kontrowersje w Dychowie. Rodzice oskarżają dyrektorkę o "naruszenie nietykalności cielesnej ucznia"

(msz)
- Wypowiem się po zakończeniu sprawy - zapewnia wójt Marek Babul.
- Wypowiem się po zakończeniu sprawy - zapewnia wójt Marek Babul. Mariusz Kapała
Rodzice oskarżają dyrektorkę szkoły w Dychowie m.in. o naruszenie nietykalności cielesnej ucznia. Dyrektorka twierdzi, że jest niewinna. Sprawy nie komentuje.

Sprawa swój finał znajdzie przed obliczem komisji dyscyplinarnej, działającej przy wojewodzie. - Nie będę komentowała tej sytuacji, bo to może być niekorzystne dla przebiegu sprawy. Nie czuję się winna - mówi dyrektorka szkoły w Dychowie, skargi rodziców uważając za absurdalne i nieprawdziwe. Swoją niewinność udowodnić chce przed obliczem komisji. Ma się tam stawić 28 kwietnia, bowiem rodzice powiadomili kuratora o nieprawidłowościach, które - jak uważają - mają miejsce w dychowskiej placówce.

Na początku bieżącego roku część rodziców złożyła skargę przeciw pani dyrektor do rzecznika dyscyplinarnego nauczycieli. Zarzuty dotyczyły przede wszystkim naruszenia nietykalności cielesnej ucznia, stosowania presji psychicznej na dziecku, przekazania nieprawdziwych informacji na temat dziecka osobom nieuprawnionym. Chodziło o rzekomo rasistowski stosunek wspomnianego chłopca do kolegi z klasy.

Sprawa swój początek, zdaniem rodziców, miałaby mieć przy okazji bójki dwóch uczniów. To wtedy, według rodziców, dyrektorka miała szarpać chłopca, czyli naruszyć jego nietykalność cielesną, a wcześniej zarzucić mu podżeganie do bójki, zdaniem rodziców - niesłusznie. Chłopak, relacjonują rodzice, szarpany miał być po całym korytarzu, na oczach uczniów i pracowników szkoły. Pani dyrektor miała z uporem maniaka powtarzać słowo "kłamca".

Później, w trakcie lekcji informatyki, pani dyrektor miała wejść do klasy, wyciągnąć dziecko z ławki, szarpać za ramię i krzyczeć.

Część rodziców uczniów klasy piątej podstawówki w Dychowie wybrała się na spotkanie z wójtem gminy Bobrowice Markiem Babulem. Przedstawili swoje argumenty, stwierdzili m.in., że dzieci boją się chodzić do szkoły, że wymiotują i gorączkują ze stresu. Domagali się zawieszenia pani dyrektor na stanowisku. M. Babul nie zgodził się na zawieszenie, twierdząc, że to byłby pochopny ruch, który, w razie niewinności pani dyrektor, mógłby mieć poważne konsekwencje. Poza tym, jak zauważa wójt, przed sprawdzianem szóstoklasistów taki ruch niemiałby najmniejszego sensu.

Przeczytaj też:Gorzowianin ciągnął za autem psa. Dramat przerwali inni kierowcy (Uwaga! Drastyczne wideo)

Niedawno uczennica przyniosła do szkoły nóż i groziła koleżance - to kolejny zarzut ze strony rodziców. Sprawa trafiła na policję. - Rzeczywiście, była taka sytuacja. Ale to był niewielki nożyk, uczennica chciała tylko nastraszyć koleżankę. Ostatecznie nic nikomu się nie stało, dziewczyny się pogodziły - ucina sprawę Justyna Kulka, p.o. rzecznika Powiatowej Komendy Policji w Krośnie Odrz.

Grupa zbulwersowanych rodziców zwraca też uwagę na wydarzenia z 31 stycznia. W szkole (w urzędzie gminy informują, że były to przygotowania do szkolnej imprezy) grupa uczniów, korzystając z nieuwagi nauczyciela, weszła na strony z treściami pornograficznymi.
- Była to strona z kamerkami internetowymi. Stronę otworzyła jedna z uczennic i pokazała pozostałym uczniom - potwierdza Zbigniew Fąfera, rzecznik prokuratury w Zielonej Górze. - Uczniowie korzystali z laptopa szkolnego. Sprawa zostanie umorzona. Trudno byłoby czynić zarzut nauczycielowi. Trudno precyzować zarzut złej woli nauczyciela, skoro takiej woli nie było.

Podobnego zdania jest wójt, który zauważa, że przecież często nawet rodzice nie są w stanie w domu upilnować swoich dzieci. Nie chce zajmować zdania w kontekście dyrektorki szkoły w Dychowie. - Wypowiem się po zakończeniu sprawy - zapewnia.

- Komisja dyscyplinarna, działająca przy wojewodzie, składa się z nauczycieli i pracowników kuratorium. Przesłuchują świadków i podejmują decyzję - wyjaśnia wojewódzka kurator oświaty Bogna Ferensztajn. - Owszem, sprawy, nim trafią przed oblicze komisji, przechodzą przez kuratorium. Decydujemy, w jakim trybie należy je rozpatrywać. Nie przypominam sobie, żeby w ostatnich dwóch latach była jakaś sprawa o naruszenie nietykalności cielesnej ucznia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska