Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moim zdaniem: Znów kicha...

Andrzej Flűgel 68 324 88 06 [email protected]
Andrzej Flűgel
Andrzej Flűgel archiwum
Po dłuższej nieobecności byłem ostatnio w Żarach na stadionie przy ulicy Zwycięzców. Jestem zrozpaczony.

Nie, wcale nie wyglądem obiektu, czy też organizacją meczu. Wszystko było na dobrym, albo bardzo dobrym, poziomie. Mało tego, obok stadionu buduje się pełnowymiarowa płyta ze sztuczną nawierzchnią, a wewnątrz nowa szatnia. Wygląda to naprawdę fajnie i bije na głowę obiekt w Zielonej Górze gdzie trzeba oglądać mecz przez bieżnie, skocznie i co tam jest jeszcze. Co z tego skoro nie ma drużyny!

Nie potrafię zrozumieć jak w takim mieście, z takimi tradycjami, za kilka tygodni może być czwarta liga. Działacze rozkładają ręce. Za pieniądze jakimi dysponują mogą najwyżej zmontować ekipę podobną do obecnej, która przegrywa niemal mecz za meczem i prostą drogą zmierza w do czwartej ligi. Dobrej w dużych wsiach i małych miasteczkach, ale nie w takim jak Żary. Przecież to wstyd. I to nie dla tych, którzy teraz usiłują coś sklecić, czy piłkarzy, ale dla włodarzy grodu. Pomyślcie: czwarte co do wielkości miasto w regionie, w którym karierę zaczynało dwóch reprezentantów Polski i jeszcze spora grupa solidnych ligowców nie posiada zespołu, nie tylko drugo, ale solidnego trzecioligowego, a przecież dziś trzecia liga to zaledwie czwarty szczebel rozgrywek. Gdyby jeszcze były tam solidne zespoły w innych dyscyplinach. Nie ma! Kiedyś była drużyna szczypiornistek. Nawet w pewnym momencie wydawało się, że może powalczyć o ekstraklasę. Zostało po niej wspomnienie. Żeby nie było, że tak nagle przyczepiłem się Żar, bo w Nowej Soli, w końcu trzecim mieście w regionie, sytuacja z futbolem jest podobna. Tam jednak coś drgnęło, pojawili się drugoligowi koszykarze i siatkarki.

Pozostają wspomnienia świetnych meczów na stadionie przy ulicy Zwycięzców, gdzie Promień odprawiał z kwitkiem nie rezerwy, ale pierwszy zespół Śląska Wrocław, gdzie lekko nie miał Piast Gliwice i jeszcze kilka mocnych polskich ekip. Może jednak ktoś się obudzi? Może kibice futbolu wykorzystają czas bliskiej już kampanii wyborczej i zapytają co przyszli kandydaci chcą zrobić w temacie stworzenia w Żarach solidnej drużyny piłkarskiej? Jestem bardzo ciekaw odpowiedzi.

Byłem zaskoczony kiedy zobaczyłem że w przedświąteczną sobotę gra niemal cała piłkarska Polska, z wyjątkiem prawie całej lubuskiej klasy B. Prawie całej, bo piłkarze z delegatury krośnieńskiej postanowili nie przeszkadzać żonom w przygotowaniach i poszli na mecz. Zapytałem o to prezesa wiejskiego klubu. Powiedział, że też nie wie. Zadzwonił do związku bo, tak jak mnie, go to intrygowało. Usłyszał, że w ich podokręgu nigdy przed świętami nie grali. I już. Powiem jak ten gość z reklamy: - Jak tak, to spoko!

Ja tu dywaguję sobie o sytuacji futbolu w regionie, a zespół z Zielonej Góry prostą drogą zmierza do trzeciej ligi. Kiedy w myśl dyrektyw władzy miejskiej stworzono jeden solidny klub, w niebyt odsyłając Lechię, a rok temu Stelmet UKP rozwalił trzecią ligę, wcześniej zyskując sponsora, wydawało się, że to jest ten moment. Wreszcie zielonogórski futbol pójdzie w górę. Nic z tego. Znów kicha i pewnie trzecia liga na dołku...

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska