- Gdyby ktoś sobie skubnął kawałek, bo potrzebuje do koszyka świątecznego, to jeszcze bym to zniosła, ale w tym krzaku został wycięty cały środek. Proszę zobaczyć, jak to teraz wygląda - mówi nam Zofia Raubo z os. Dolinki. Na swoim ogródku działkowym koło urzędu pracy pokazuje, jakie szkody wyrządził tu złodziej. Na kilka dni przed Wielkanocą ukradł jej... bukszpan. - Ogołocił dwa krzaki, a dwa kolejne wyrwał - mówi gorzowianka, która hodowała je od sześciu lat.
Jeszcze więcej stracił jej sąsiad, pan Krzysztof (nie chce podawać nazwiska). Na wilgotnej po deszczach ziemi widać jeszcze ślady złodzieja, który musiał przechodzić przez płot dzielący ogródki działkowiczów. - Mi wyrwał aż 15 sztuk. Widać moje spodobały mu się bardziej od pani Zofii. Straty to, lekko licząc, 1 tys. zł. Nie po to te krzaki hodowałem, żeby je teraz stracić. Jeśli ktoś potrzebowałby bukszpanu, to przecież może go sobie tanio kupić w centrum miasta lub na targu - mówi.
Więcej w czwartkowym (17 kwietnia) papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" dla Czytelników z północy regionu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?