Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Rzepina i okolic oburzeni: listy odbierają w monopolowym

Beata Bielecka
To w tym sklepie w Rzepinie mieszkańcy tej i innych okolicznych miejscowości odbierają listy z sądu lub prokuratury.
To w tym sklepie w Rzepinie mieszkańcy tej i innych okolicznych miejscowości odbierają listy z sądu lub prokuratury. Beata Bielecka
- To jakiś absurd! - denerwuje się mieszkaniec Sułowa, który chcąc odebrać list z sądu musiał zrobić blisko 20 km.

- Proszę spojrzeć, gdzie my teraz odbieramy korespondencję - mężczyzna pokazuje witrynę sklepu przy ul. Chrobrego w Rzepinie, w którym można kupić głównie alkohol. Na drzwiach niewielka naklejka z napisem Punkt Awizo In Post. Tak nazywa się firma, która dostarcza listy z sądów i prokuratur w całej Polsce. Reklamuje się jako największy niezależny operator pocztowy, najpoważniejszy rynkowy konkurent Poczty Polskiej.

- Szlag by to trafił, co się w tym kraju dzieje! - wkurza się mężczyzna. - Wcześniej, jak przychodził polecony i nikogo nie było w domu list odbierało się w punkcie pocztowym w Kowalowie. Z Sułowa do Kowalowa mamy 3 km, a do Rzepina ponad 10. W dwie strony to już 20. Kto mi zapłaci za benzynę? - pyta. Opowiada, że raz spotkał w rzepińskim sklepie mieszkańca Koryt. - Ten to się dopiero złościł - wspomina. Żeby odebrać list musiał zrobić 50 km w obie strony! Gdy wchodzę do środka sprzedawczyni potwierdza, że w sklepie mieszkańcy okolicznych wiosek, a także samego Rzepina, odbierają listy. - Rzeczywiście przyjeżdżają nawet ludzie z Koryt - mówi.

Punkt In Postu jest też w Słubicach. Adwokat Aleksandra Więckowska odbiera tam listy, które dostaje z sądu. Ostatnio zezłościła się, bo gdy tam poszła (listy trafiały do kiosku z gazetami w centrum miasta) okazało się, że teraz trzeba je odbierać w innym, dobre 10 minut pieszo od centrum. - Nie jest to udogodnienie dla mieszkańców, a już na pewno nie dla starszych osób. Lepiej już by było odbierać przesyłki bezpośrednio w sądzie - mówi.

Zobacz też: Nowe oferty pracy z woj. lubuskiego. Sprawdź!

W In Post po informacje o zasadach działania firmy odsyłają nas do Wojciech Kądziołka, rzecznika prasowego Polskiej Grupy Pocztowej (In Post jest jej podwykonawcą).
Odnosząc się do krytycznych głosów podkreśla, że do końca roku firma będzie miała w Polsce już ok. 10 tys. punktów awizacyjnych, o blisko 2,5 tysiąca więcej niż ma obecnie Poczta Polska. - Już w tej chwili mamy ponad 8 tys. takich punktów podczas gdy Poczta Polska 7, 6 tysiąca - mówi. Opowiada też, że generalna zasada PGP jest taka, żeby jak najwięcej korespondencji trafiało bezpośrednio do rąk adresatów. - Zostawione w skrzynce awizo- tak jak to miało miejsce w latach poprzednich, gdy przetarg obsługiwała Poczta Polska- nikogo nie satysfakcjonuje. Ale co najważniejsze jest dużym problemem dla odbiorcy. Już teraz mamy w tym zakresie lepsze wskaźniki niż Poczta Polska, bo ponad 77 proc. listów dostarczamy bezpośrednio do odbiorcy - informuje.

Krytyczne głosy na temat lokalizacji niektórych punktów komentuje, odnosząc się znów do konkurencji. - Korzystamy z takich samych punktów jak monopolista, tyle tylko, że nam, ponieważ jesteśmy prywatną firmą, dokładniej się wszyscy przyglądają - mówi i opowiada, że Poczta Polska ma na przykład swój punkt w sklepie rybnym w Zielonej Górze, barze piwnym w Chorzowie, a nawet w oborze na Mazurach, ale nikomu to nie przeszkadzało. Podkreśla też, że jeśli w danym rejonie będzie zapotrzebowanie lokalnej społeczności na większą liczbę punktów to PGP będzie je otwierać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska