WFOŚiGW ma dbać o ochronę środowiska, ale rada nadzorcza wyjątkowo zadbała także o nagrody dla czterech członków zarządu. Prezes Annie Makarskiej przyznano trzykrotność pensji, czyli 44.835 zł. Podobną premię mieli otrzymać jej zastępcy Michał Stosik (41.853 zł) oraz Maciej Kałuski (37.785 zł). Najmniej, bo "tylko" 1,5-krotność przypadało Jarosławowi Kaszkowiakowi - 18.892 zł.
- W ostatni poniedziałek spotkałam się z prezes Makarską i doszłyśmy do porozumienia - zdradza marszałek Elżbieta Polak, która od początku sprzeciwiała się ich przyznaniu.
Nagrody zostaną zmniejszone do wysokości jednej miesięcznej pensji. Rada ma podjąć stosowną uchwałę na najbliższym posiedzeniu.
Na tym jednak nie koniec. Radni PiS Robert Paluch i Zbigniew Kościk w środę zwołali konferencję prasową w tej sprawie. Oczekują, że marszałek Polak przeprowadzi w WFOŚiGW szczegółowy audyt.
- Czy naprawdę potrzeba aż trzech wiceprezesów? - pyta R. Paluch. Radni PiS idą nawet o krok dalej i chcą skontrolować wydatki na administrację Urzędu Marszałkowskiego. R. Paluch przypomina, że jeszcze w 2008 roku te koszty mieściły się w granicach 30 mln zł. - W tym roku ma to być 67 mln zł! - stwierdza.
Radni PiS chcą również odwołania Leszka Turczyniaka ze stanowiska wiceszefa komisji ochrony środowiska.
- Jest wiceprzewodniczącym rady Funduszu i głosował za nagrodami - argumentuje Kościk.
Sam Turczyniak mówi jednak, że w PiS powinni najpierw zrobić "rachunek sumienia": - Koledzy z PiS wpisują się w kampanie wyborczą do europarlamentu. To nie oni mnie powołali i nie oni będą mnie odwoływać. Za ich rządów wszyscy otrzymywali nagrody w postaci trzykrotności pensji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?