OSP w Iłowej ma 36 członków, wśród nich są dwie panie. Do akcji jeździ sześciu strażaków. - Od roku mamy bardzo dobry, nowy wóz bojowy ratowniczo-gaśniczy, na bazie mercedesa - wylicza z dumą prezes OSP Bronisław Szczepiński. - Jest kompletnie wyposażony. Ma nawet agregat i wysuwane duże reflektory, które nocą mogą oświetlić pole akcji. Do tego mamy drugi wóz, służący do ratownictwa drogowego.
Duże auto kosztowało 750 tys. zł, a udało się je nabyć dzięki pomocy gminy. Tadeusz Kmiecik, naczelnik jednostki dodaje, że przydałby się drugi wóz bojowy, również gaśniczy, bo jest mnóstwo interwencji, w których strażacy biorcą udział. - W marcu mieliśmy aż 24 wyjazdy - podkreśla naczelnik OSP. - Najczęściej do wypalanych traw i nieużytków. Dla porównania, w ubiegłym roku, w tym samym miesiącu interweniowaliśmy tylko 12 razy. To świadczy o skali problemu. Staramy się uświadamiać ludzi, mamy spotkania z dziećmi w szkołach, ale zawsze znajdą się ludzie, którzy robią po swojemu. Wypalają trawy, niszcząc przy tym wszystko, co w nich żyje i zagrażając lasom oraz domom. Myślę, że to robota złośliwych podpalaczy.
Zobacz też: Tak kończy się obserwowanie wypadku zamiast drogi (WIDEO)
Strażacy nie narzekają na swoje wyposażenie, chociaż oczywiście zawsze przydałby się nowy sprzęt. Ich największą bolączką jest brak mundurów. - Z dotacji od komendanta kupimy umundurowanie bojowe - zaznaczają. - Ale nie ma funduszy na mundury galowe, które też są potrzebne. Strażak w czasie świąt pokazuje nie na galowo w kościele, czy też podczas gminnych świąt. Nie godzi się, aby w takich chwilach obnosił zniszczony uniform, którego używa w akcjach.
Kapitan Marek Ławrecki, komendant powiatowy żagańskiej straży przyznaje, że jest to problem. - OSP w Iłowej jest w krajowym systemie ratowniczo-gaśniczym i otrzymuje fundusze na umundurowanie bojowe, a na galowe już nie.
Strażacy muszą zadbać o świąteczny wygląd we własnym zakresie, co dla wielu jest wielkim problemem, bo wiąże się z kosztami. - Nie siedzimy z założonymi rękami i staramy się o fundusze - tłumaczy prezes. - Jesteśmy stowarzyszeniem i możemy otrzymywać wpłaty z tytułu jednego procenta odpisu podatkowego. W tym roku dostaliśmy 1,9 tys. zł, a w zeszłym aż 2,5 tys. zł. To dla nas naprawdę duża pomoc.
Remiza w Iłowej mieści się w stuletnim budynku, który miał takie samo przeznaczenie również przed wojną. Strażacy są z niej bardzo dumni i chętnie pokazują zadbany garaż, salkę konferencyjną i biuro. A także własny sztandar, który wyprowadzają na zewnątrz przy wielkich uroczystościach.
Zobacz też: Mieszkania na sprzedaż z woj. lubuskiego. Najnowsze oferty!
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?