Prace drogowe pod lupą archeologów. Czy doczekamy się sensacji?

O remoncie Młyńskiej pisaliśmy już kilka razy w "Gazecie Lubuskiej" i na naszym portalu. Przypominamy, że drogowcy remontują jej ostatni, trzeci odcinek od restauracji Piastowska do skrzyżowania z ul. Waszkiewicza, 30 Stycznia i Świerczewskiego. Zerwali już asfalt w kilku miejscach, na wysokości Piastowskiej kopią głęboki rów pod kanalizację. Ich pracę monitorują archeolodzy, którzy uwijają się w wykopach i przesypują kolejne metry sześcienne ziemi.

- Okolice rynku to średniowieczna kolebka miasta. Na razie odkryliśmy tu fragmenty ceramiki oraz wiele zwierzęcych kości. Owiec, kóz i bydła rogatego. Oraz warstwy spalenizn, będące spuścizną po wielkich pożarach miasta w XVII i XVIII wieku - informuje dr Marcin Danielewski z fundacji Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Wykop pod kanalizację ma około dwóch metrów głębokości. W przyszłym tygodniu drogowcy rozpoczną roboty na wysokości ratusza. Tymczasem 12 lat temu - podczas modernizacji rynku otaczającego siedzibę władz miejskich - natrafiono tam na średniowieczne cmentarzysko. W jednym z grobów odkopano szkielet kobiety z małym dzieckiem, pochowanych w drewnianym korycie. Dlatego archeolodzy i drogowcy liczą się z tym, że mogą tam natrafić na kolejne mogiły.

Na razie ciekawostką są odkryte przez naukowców fundamenty kamienicy sprzed ponad 300 lat. Ewentualne odkrycie cmentarza może mieć wpływ na termin ukończenia remontu. Jego finał wyznaczono na połowę sierpnia. W przypadku odnalezienia grobów w pasie drogi, naukowcy będą musieli je opisać i zabezpieczyć znaleziska, co może przedłużyć roboty nawet o kilka miesięcy.

Przypominamy, że Młyńska jest zablokowana. Dlatego przejazd ze wschodniej do zachodniej części Międzyrzecza odbywa się ul. Chopina. Tymczasem w maju ma się rozpocząć remont ul. Waszkiewicza, która krzyżuje się z Młyńską, co oznacza kolejne perturbacje drogowe w centrum miasta.