W 2007 r. Polmozbyt był jedną z ostatnich państwowych firm w województwie lubuskim. Zakład sprzedawał samochody dostawcze i osobowe, handlował częściami samochodowymi, a mechanicy naprawiali pojazdy. Firma zatrudniała 59 osób.
Od 2000 r. wojewoda kilka razy próbował prywatyzować Polmozbyt. Na początku bez skutku, bo zainteresowani oferowali za mało pieniędzy. Zakład działał bez przerwy, nie przynosił strat, a wartość jego majątku stale rosła. Głównie za sprawą atrakcyjnych nieruchomości. Firma miała bazę oraz nowoczesne i dobrze wyposażone warsztaty przy ul. Wojska Polskiego. W końcu Polmozbyt udało się sprywatyzować. Kupił go nowosolski Dozamet.
Do Prokuratury Rejonowej w Zielonej Górze wpłynęło zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Kilkanaście osób zarzuca prezesowi spółki m.in. naruszenie praw pracowniczych, działania na szkodę Polmozbytu i nie zgłoszenie wniosku o upadłość.
W prokuraturze trwają przesłuchania świadków. Po ich zakończeniu śledczy chcą powołać biegłego księgowego. - Postępowanie na pewno będzie kontynuowane. Jednak dopiero po jego opinii zapadnie decyzja, czy wciąż będzie się toczyć w sprawie czy przeciwko komuś - mówi prokurator Zbigniew Fąfera.
Więcej o sprawie w kolejnym (12-13 kwietnia) wydaniu "Tygodnika Zielonogórskiego", weekendowym dodatku do "Gazety Lubuskiej".
Zobacz też: Będziemy płacić nowymi banknotami. Zobacz, co się zmieni
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?