Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyjątkowe zdjęcie wilka. Tylko raz udało się go uchwycić

Michał Szczęch 68 324 88 34 [email protected]
Taki obrazek zarejestrowała 10 marca kamera Nadleśnictwa Krzystkowice. - Spory basior - mówią leśnicy.
Taki obrazek zarejestrowała 10 marca kamera Nadleśnictwa Krzystkowice. - Spory basior - mówią leśnicy. Nadleśnictwo Krzystkowice
Kamera Nadleśnictwa Krzystkowice uchwyciła basiora. To kolejny dowód, że wilki coraz chętniej odwiedzają nasze województwo. Ale trzeba wiedzieć, że nie taki wilk straszny, jak go malują. Choćby w bajkach...

Ludzie pukali się w czoło, gdy o wilkach opowiadał Grzegorz Sobotka z Nadleśnictwa Krzystkowice. Mówili, że bajka, przywidzenia. Tymczasem 10 marca basiora upolowała kamera właśnie Nadleśnictwa Krzystkowice. - Sfotografowano go na Janówce, tuż przy granicy z Nadleśnictwem Lubsko - mówi Jan Lesser, zastępca nadleśniczego.

Marek Baguła, specjalista do spraw ochrony lasu i zwierząt, współpracownik Lessera, uzupełnia: - Kamera służy m.in. do łapania złodziei drewna i ludzi, którzy wyrzucają śmieci do lasu. Nagrywać zaczyna, gdy rozpozna ruch. Filmowała już dziki, sarny, jelenie, zające, lisy, kuny. Zdjęcie wilka jest czymś wyjątkowym. Tylko raz udało się nam go uchwycić.

Zobacz też: Czy burmistrz Lubniewic wytropił wilka?

Baguła podsuwa fotografię: - Ma piękny, duży łeb. Żaden pies, tym razem to na pewno wilk. Spory basior.

Sobotka - leśniczy do spraw łowieckich w Nadleśnictwie Krzystkowice - w ciągu ostatnich ponad dwóch lat spotykał wilka jakieś 15 razy! Zawsze przypadkiem. Raz stał w lesie, a zwierzę po prostu przyszło. - Dzieliło nas 30 metrów. Wilk nie uciekał, bo wiatr wiał w moją stronę, więc mnie nie wyczuł. Ale jak tylko poczuł, uciekł w ułamku sekundy.

Leśnicy z Krzystkowic zapewniają, że ludzie wilków nie muszą się bać. Jeśli już mają się czegoś obawiać, to dużych psów, które ludzie wypuszczają nocami do lasów, żeby mogły się najeść. Myśliwi widzieli, jak psy z jednej wsi zbiły się w małą watahę i urządziły polowanie. Dwa kundle zaganiały zwierzynę, a duży owczarek (podobny do wilka) czaił się, szczerząc kły. Może się zatem zdarzyć, że rozszarpana w lesie zwierzyna nie zawsze jest dziełem wilków.

Zobacz też: Wilki w Lubuskiem. Basiorowi zdjęcie zrobiła leśna kamera

Ma piękny, duży łeb. Żaden pies, tym razem to na pewno wilk. Spory basior

Obecność wilków człowiekowi nie szkodzi. Zachwiała jednak leśnym ekosystem. Bo choć wilki zdarzały się u nas zawsze, to nigdy nie widywano ich tak często jak dziś. Mamy świetne warunki dla bytowania wilków, mnóstwo lasów. Niewykluczone też, że to zwierzęta na przykład z Niemiec. Mogą przejść wiele kilometrów, są bardzo wytrzymałe, mają świetną kondycję.

O tym, jakie są wytrzymałe i ile mogą przejść, Sobotka przeczytał w jednej z gazet. - Pisano, że w Holandii zbadano martwego wilka i w brzuchu miał polskiego bobra - wspomina.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska