Tymczasem fałszywy alarm spowodował nie tylko przerwanie trwających rozpraw, ale również to, że cześć rozpraw w ogóle się nie odbyła. Teraz sędziowie muszą wyznaczyć nowe terminy.
Sprawca fałszywego alarmu jest już poszukiwany przez policję. Z doświadczenia wynika, że ustalenie i zatrzymanie takiej osoby jest osiągalne. Sprawcy ostatnich tego typu alarmów bardzo szybko zostali zatrzymani.
Autor alarmu musi liczyć się z konsekwencjami prawnymi za swój czyn, ale nie tylko. Może zostać również obciążony kosztami akcji policyjnej i strażackiej. I to nie koniec. Sąd może również zażądać odszkodowania za starty spowodowane alarmem. – Rozważymy taką możliwość – zapewnia sędzia Bogusław Łój, wiceprezes zielonogórskiego sądu okręgowego.
Z powodu alarmu bombowego ewakuowano 300 osób w Zielonej Górze.