Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podejrzany o śmiertelne potrącenie na ul. Batorego w Zielonej Górze został aresztowany

(pij)
Kierowca, który spowodował wypadek, jechal z dużą prędkością. Nawet nie hamował. Siła uderzenia była tak duża, że mężczyzna upadł około 40-50 metrów od przejścia, na którym został potrącony.
Kierowca, który spowodował wypadek, jechal z dużą prędkością. Nawet nie hamował. Siła uderzenia była tak duża, że mężczyzna upadł około 40-50 metrów od przejścia, na którym został potrącony. Piotr Jędzura
Zielonogórski sąd aresztował w środę 24-latka podejrzanego o śmiertelne potrącenie na pasach przy ul. Batorego w Zielonej Górze. Drugi z mężczyzn, 22-latek, trafił pod policyjny dozór. Ma również zakaz opuszczania kraju, a sąd odebrał mu paszport.

W środę do południa w zielonogórskiej prokuraturze trwały przesłuchania 24- i 22-latka. - Prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o areszt dla jednego z mężczyzn - informuje prokurator Grzegorz Szklarz, rzecznik zielonogórskiej prokuratury okręgowej. To 24-latek, syn właściciela samochodu.

Około godz. 15.00 mężczyzna miał zostać przewieziony do sądu na posiedzenie aresztowe. 24-latek został jednak wprowadzony "po cichu" bocznym wejściem do sądu, a nie głównym, przy którym stali skierowani tam do zabezpieczenia sądu policjanci.

Sąd przychylił się do wniosku prokuratury. 24-latek został aresztowany. Wygląda więc na to, że to on siedział za kierownicą forda w chwili tragicznego potrącenia. 22-latek trafił pod policyjny dozór. Ma również zakaz opuszczania kraju, a sąd zabrał mu paszport.

Przypomnijmy. Do śmiertelnego potrącenia doszło w poniedziałek około godz. 19.00 na ul. Batorego na wysokości marketu Leroy Merlin w Zielonej Górze. Ofiarą wypadku był niepełnosprawny mężczyzna, który poruszał się o kulach. Siła uderzenia była tak duża, że mężczyzna został odrzucony około 50 m od przejścia dla pieszych. Sprawca potrącenia, kierowca forda mondeo, uciekł z miejsca tragedii. Ale zgubił tablicę rejestracyjną.

Kilka godzin po tragicznym potrąceniu 36-latka policjanci zatrzymali dwie osoby. Starszy z mężczyzn w chwili zatrzymania miał 2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, młodszy 1,5 promila alkoholu. Od samego początku utrudniali śledztwo. Nie wskazali policji miejsca porzucenia forda. Podawali inne lokalizacje. Policja znalazła samochód dopiero we wtorek przed południem po sygnale od przechodnia, który dostrzegł w lesie za "Lotnikiem" rozbite mondeo. Obaj po zatrzymaniu nie przyznali się do winy. Nie mówili również, kto prowadził samochód.

Zobacz też: Pijany kierowca spowodował kolizję i z sześcioma pasażerami uciekał przed policją (wideo)

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska