Opel astra jechał w kierunku Sulechowa. W kierunku Nowej Soli jechała cysterna przewożąca olej napędowy. Na S3 na wysokości os. Pomorskiego doszło do czołowego zderzenia. Siła była tak duża, że z opla wyleciał silnik. Samochód zatrzymał się daleko za drogą. Ciężarówka zjechała do rowu po drugiej stronie jezdni.
Na miejsce natychmiast przyjechała wezwana straż pożarna. Dotarło również lotnicze pogotowie ratunkowe oraz ekipa karetki pogotowia. Strażacy pierwsi podjęli akcję ratunkową. Samochód był tak mocno rozbity, że konieczne okazało się rozcinanie karoserii. Ranny kierowca opla wtedy jeszcze dawał oznaki życia.
Po uwolnieniu ruszyła reanimacji bardzo ciężko rannego mężczyzny. Niestety lekarzom nie udało się go uratować.
Na miejscu wypadku pojawił się podinsp. Jarosław Tchorowski, naczelnik zielonogórskiej drogówki. Osobiście kierował zabezpieczeniem miejsca tragedii oraz pracą policjantów. - Na tę chwilę jest za wcześnie, aby mówić o przyczynie oraz o tym, który z kierowców jest sprawcą tragedii - mówi szef zielonogórskiej drogówki.
Droga będzie zablokowana jeszcze przez kilka godzin. Konieczne jest przepompowanie paliwa z rozbitej ciężarówki. Dopiero wtedy zostanie ona usunięta z jezdni.
Ponieważ policja kieruje samochody, w tym ciężarówki, na objazd przez miasto na ulicach Zielonej Góry utworzyły się potężne korki.
Zobacz też: Uwaga kierowcy, ruszy system odcinkowego pomiaru prędkości. Także na lubuskich drogach
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?