We wtorek strażnicy graniczni z Gorzowa chcieli zatrzymać w okolicy Kostrzyna do kontroli volkswagena turana. Auto było na niemieckich numerach rejestracyjnych. Mężczyzna za kierownicą zignorował jednak dawane przez nich polecenia i zaczął uciekać. - Oddalał się z dużą prędkością w kierunku Słońska, stwarzając zagrożenie w ruchu lądowym - relacjonuje Anna Galon, rzecznik komendanta nadodrzańskiego oddziału straży granicznej. Wkrótce do pościgu włączył się drugi patrol. W jego skład wchodził policjant z Sulęcina i strażnik graniczny.
Po przejechaniu około dwóch kilometrów samochód zjechał do lasu. Tu kierowca porzucił samochód. W stacyjce znajdował się łamak, czyli urządzenie, którego złodzieje używają do odpalania samochodu. Uszkodzony został też zamek w drzwiach od strony kierowcy.
Po sprawdzeniu okazało się, że volkswagen turan został skradziony. Ale nie widniał jeszcze w międzynarodowej bazie danych. Jego właściciel nie zorientował się jeszcze po prostu, że został okradziony. Trwa poszukiwanie kierowcy volkswagena.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?