Obaj są zmęczeni, ale bardzo szczęśliwi i dumni z tego, ze dotarli do mety, i to na niezłych lokatach. Na razie nie udało się nam porozmawiać z zawodnikami, ale dostaliśmy od Jurka SMS: "Anglia zdobyta". A na jego FB można było przeczytać także: "Ja i Krystian skorzystaliśmy z promocji i zapisaliśmy się na kolejne wojny 2015, 2016 i 2017. W pakiecie jedna jest za darmo."
Przeczytaj też:Twardziele z Głogowa lecą zdobyć Anglię (zdjęcia)
Jurek pobiegł na dystansie 12 km, a Krystian musiał pokonać 15 km. I to nie byle jakich kilometrów - między innymi w błocie, ogniu i w lodowatej wodzie lub pokonując wysokie przeszkody.
Obaj głogowianie przygotowywali się do tego startu przez ostatnich kilka tygodni, między innymi nad Odrą, w okolicach Grodźca i tzw. Pawich Oczek. Tu głównie trenowali biegi w zimnej wodzie.
Zobacz koniecznie:Ostatni trening głogowian przed morderczym Tough Guy (zdjęcia)
Jak powiedział nam Jurek Górski przed wylotem do Anglii, celem startu była chęć sprawdzenia się. Ale nie tylko. Chciał ponadto zobaczyć jak wygląda organizacja angielskiej imprezy, być może zdobyta wiedza posłuży mu i jego przyjaciołom podczas kolejnych przygotowań do organizacji Crossu Straceńców.
- Nie chcę jednak niczego kopiować, bo nasz cross jest sam w sobie bardzo atrakcyjny - powiedział. - Mamy naturalne utrudnienia i przeszkody, których już nie trzeba "ulepszać". Anglicy mają płaski teren, więc muszą dbać o specjalne atrakcje.
Od 1 lutego, w każdą sobotę o godz. 16, Jurek Górski zaprasza wszystkich chętnych do wspólnych treningów na trasie w Górkowie. Tego dnia ruszają przygotowania do "Crossu Straceńców".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?