Zagrożeniem, które miał spowodować, było skażenie wody w drezdeneckich wodociągach bakterią z grupy coli na początku września 2013 r. Poziom skażenia był wyjątkowo wysoki - wykryto 42 jednostki bakterii. 15 tys. mieszkańców przez dwa tygodnie było odciętych od wody. Tą w kranie nie można było nawet myć rąk.
Sprawą zajęła się strzelecka prokuratura. Jak się okazało, od drugiej połowy 2012 r. trwał remont stacji pomp PGKiM. Podczas prac przy studni nr 6 na terenie Radowa odcinek rury włączono do sieci bez zbadania jakości wody. Nie było to zgodne z przepisami, przed każdym włączeniem fragmentów sieci po remoncie należy wodę przebadać na obecność bakterii. Według ustaleń śledczych to właśnie Lech C. jest odpowiedzialny za to niedopatrzenie.
- Zaplanował remont, dokładnie go nadzorował i nie ma możliwości, by włączenie pompy bez jej przebadania odbyło się bez jego wiedzy - tłumaczy prokurator Sławomir Dudziak.
Na początku lutego skieruje w tej sprawie akt oskarżenia do sądu. Lechowi C. (zaraz po wybuchu afery został przeniesiony w zakładzie na inne stanowisko) grozi za to kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?