Z sobotniej lekcji warto wyciągnąć wnioski, bo w pozostałych dziewięciu kolejkach wcale nie będzie lżej. Tym bardziej, że nasza obecna sytuacja jest już gorsza niż ta sprzed weekendu. Wszystko przez zwycięstwo Energi Toruń z niepokonaną w rundzie zasadniczej Wisłą Can-Pack Kraków. "Katarzynki" zyskały więc bonus już na starcie, a my tracimy teraz do czwórki już dwa punkty.
Pozytywy z Polkowic? Mimo porażki, Dariusz Maciejewski, trener KSSSE AZS PWSZ Gorzów, był na przykład zadowolony z obrony, która w końcu funkcjonowała tak, jak sobie on tego życzy.
- Gospodynie prowadziły od początku, ale łatwo się nie poddaliśmy. Graliśmy twardo w defensywie i polkowiczanki nie miały lekko. Ta nasza twarda obrona odbiła się jednak na skuteczności i w dużej mierze wpłynęła na to, że nie mogliśmy dojść rywalek. O wyniku, poza obroną, zadecydowały pojedyncze akcje CCC Polkowice, trafione rzuty w końcówkach. Bardzo dobre zawody rozegrała Agnieszka Majewska, która do przerwy miała sto procent skuteczności. Niektóre warianty nam wychodziły, ale w kontekście całości jestem zadowolony tylko z obrony. W tym elemencie graliśmy nieźle i to cieszy, bo mocno nad tym ostatnio pracujemy - przyznał Maciejewski.
Co ciekawe, Jacek Winnicki, szkoleniowiec CCC Polkowice, także docenił defensywną grę swojej ekipy. - Zatrzymaliśmy gorzowianki na 49 punktach i to obrona zdecydowała o naszym sukcesie. Już w pierwszej połowie mieliśmy kilka szans, by zbudować większą przewagę, ale za każdym razem rywalki wracały do gry. W drugiej połowie odskoczyliśmy na dwanaście punktów i od tego momentu kontrolowaliśmy przebieg meczu. Końcowy wynik jest niski, ale to znaczy, że dobrze broniliśmy, a w naszej grze wszystko zaczyna się od defensywy. Tylko dzięki dobrej obronie Taber Spani nie trafiła ani jednej trójki, a Sharnee Zoll też miała słabą skuteczność rzutową - stwierdził trener reprezentacji Polski.
Nasza czołowa snajperka Taber Spani także była zdania, że w sobotnim spotkaniu było kilka kluczowych elementów, takich jak ważne rzuty polkowiczanek w końcówkach. - Starałyśmy się walczyć z całych sił o każdą piłkę i bronić twardo. Wychodziło nam to nieźle, ale były jednak problemy ze skutecznością i to zaważyło na wyniku. Teraz skupiamy się na treningu, by jak najlepiej przygotować się do kolejnych meczów - powiedziała Amerykanka.
Co na to najskuteczniejsza w CCC Polkowice Agnieszka Majewska? - Miałyśmy w pamięci przegrany mecz w Gorzowie i bardzo chciałyśmy się zrewanżować przeciwniczkom. Trener uczulał nas na zbiórki ofensywne drużyny z Gorzowa. Po części udało nam się ograniczyć aktywność rywalek na tablicach, ale na pewno nad tym elementem jeszcze musimy popracować - mówiła zawodniczka "pomarańczowych".
W kolejnym meczu akademiczki też nie będą miały lżej, bo zagrają w Krakowie. Druga porażka w tej fazie i czwórka coraz dalej? To możliwe, ale pamiętajmy, że w tym sezonie nasze już udowodniły, że mimo słabego początku, mogą odrobić straty do rywalek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?