Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mężczyzna zabarykadował się w domu. Groził, że wysadzi dom w powietrze

(mad),(pij)
Policja zabezpiecza miejsce zdarzenia.
Policja zabezpiecza miejsce zdarzenia. Piotr Jędzura
W niedzielę, około godz. 17.00 w miejscowości Trzebule 46-letni mężczyzna zabarykadował się w swoim domu i zaczął grozić, iż wysadzi go w powietrze przy pomocy butli gazowej - poinformowała nas nasza Czytelniczka. Po wielu godzinach rozmów z policyjnym negocjatorem funkcjonariusze obezwładnili mężczyznę.
W Trzebule mężczyzna groził, że wysadzi dom w powietrze.

Mężczyzna groził, że wysadzi dom w powietrze

Godz. 23.30
Policjanci wyważyli drzwi i obezwładnili agresywnego mężczyznę. Został wywieziony z Trzebuli radiowozem.

Godz. 23.15
Antyterroryści odjechali spod domu mężczyzny. Wejście zostało zastawione wozami straży pożarnej. Najprawdopodobniej 46-latek za chwilę się podda.

Godz. 23.00
Sytuacja cały czas pozostaje w impasie. Mężczyzna chciał aby na miejscu pojawił się detektyw Rutkowski. - Jestem w każdej chwili gotowy przyjechać i prowadzić negocjacje z tym mężczyzną - mówi Krzysztof Rutkowski.

Godz. 22.00
Negocjacje wciąż trwają. - Chcielibyśmy doprowadzić do tego, aby ta patowa sytuacja została rozwiązana i żeby domownicy przetrzymywani w środku przez mężczyznę mogli opuścić budynek - twierdzi S. Konieczny, rzecznik policji.

Godz. 21.00
Mieszkańcy Trzebuli twierdzą, że mężczyzna w przeszłości często szalał i awanturował się. Opisali również przypadek, kiedy to w środku nocy obciął swoje włosy na zero. Podobno rodzina ma bardzo poważne kłopoty finansowe, to może być powodem jego obecnego zachowania. Policja cały czas prowadzi rozmowy z mężczyzną.

Godz. 20.30
W pobliżu domu zgromadził się tłum gapiów. Na miejscu jest bardzo dużo mundurowych, w tym oddział antyterrorystyczny. Być może wkrótce zostanie przeprowadzona policyjna akcja.

Godz. 19.00
Rzecznik lubuskiej policji, podkom. Sławomir Konieczny potwierdził, iż mężczyzna nie jest sam w domu: - W środku jest również jego żona oraz 13-letni syn. To trudna sytuacja. Do akcji wkroczył policyjny negocjator.

W budynku była również córka mężczyzny ale uciekła - być może to ona powiadomiła policję o całej sytuacji. Na razie nie wiemy dlaczego mężczyzna zdecydował się na tak radykalny krok.

Przeczytaj też:Wrzucili petardę do domu niepełnosprawnego. Został bez dachu nad głową (wideo)

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska