Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kultura jest multi, tylko dialogu brak?

Wojciech Wyszogrodzki, 95 722 53 62, [email protected]
Zaprezentowany w filharmonii projekt Sławomira Sajkowskiego i Gustawa Nawrockiego "Gorzów – nowi sąsiedzi” zakończył Rok Wielokulturowości. Teraz czas na Dialog Pokoleń
Zaprezentowany w filharmonii projekt Sławomira Sajkowskiego i Gustawa Nawrockiego "Gorzów – nowi sąsiedzi” zakończył Rok Wielokulturowości. Teraz czas na Dialog Pokoleń Gabriela Sajkowska
OPINIA Rok Wielokulturowości potwierdził, że ze wszystkich różnic, jakie są między mieszkańcami Gorzowa, można stworzyć wielobarwny obraz miasta. Czy w okresie wyborczym sprawdzi się też Dialog Pokoleń?

Niektórzy byli sceptyczni, gdy decydowano, że 2013 r. poświęcony będzie wielokulturowości. Zwłaszcza że wiązało się to z koniecznością zmiany podejścia, dostosowania swoich pomysłów do tej idei, a jak powszechnie wiadomo - najbardziej lubimy te piosenki, które znamy. Okazało się jednak, że jest miejsce i na tradycję, i na nowe spojrzenie.

I tak oto oprócz festiwalu Romane Dyvesa (ze świetnym pomysłem zróżnicowania repertuaru, by i młodsi mogli znaleźć coś dla siebie), Wigilii Narodów, Kaziuków w ofercie miasta znalazły się i nowinki. Stowarzyszenie Szeroki Kąt Widzenia pozwoliło nam dosłownie posmakować kultury. W ramach projektu "Gorzów - 12 smaków" "zgorzowiali" obywatele m.in. Syrii, Niemiec, Włoch, Anglii, "nasi" Łemkowie czy Cyganie karmili swoimi daniami w restauracji Łubu-Dubu (w tym roku planowana jest książka z przepisami z tych 12 spotkań). O strawę duchową zadbał z kolei PTTK Stilon. Dzięki projektowi Multikulti odwiedziliśmy (w ramach Slajdowiska Multikulti) bliskie i dalekie zakątki świata. Fundacja Czysta Woda zaprosiła na pogadanki w Zespole Szkół Odzieżowych. Stowarzyszenie Promocji Kultury Kamienica stworzyło wirtualny Dom Historii Miasta.

Ważnym akcentem była też wystawa - nadal do obejrzenia w filharmonii - przygotowana przez Gustawa Nawrockiego (stowarzyszenie Strefa Sztuki) i Sławomira Sajkowskiego. Pokazują oni na zdjęciach "nowych sąsiadów", czyli cudzoziemców "gorzowiejących" od niedawna. Bo przecież wielokulturowość naszego miasta tworzą nie tylko ci przybyli tutaj zaraz po wojnie. Potwierdziło się, że Gorzów jest prawdziwą wielonarodowościową przystanią.

W minionym roku można więc było znaleźć i coś nowego, i przypomnieć sobie dorobek instytucji i stowarzyszeń profesjonalnie promujących różne kultury od lat. I na to wszystko miasto przeznaczyło specjalną pulę z budżetu. W końcu widać jakąś myśl w wydawaniu pieniędzy, nie było rozdawania po uważaniu, ale realizowano jakąś koncepcję.

Ten rok poświęcony ma być Dialogowi Pokoleń. To kolejna rzecz niby oczywista, ale jednak słabo funkcjonująca w naszym mieście. Podział na "starych" i "młodych" widać niekiedy gołym okiem. Tak było np. przy muralu reklamującym muzealne zbiory Arsenału, gdy nie zawsze merytorycznie spierano się o jakość sztuki. Trudno też znaleźć wspólne projekty osób z różnych pokoleń. Być może w tym roku będzie okazja, by te rowy zakopać. Przykładem niech będzie współpraca z byłymi mieszkańcami Landsberga, w końcu też z innego pokolenia. Tegoroczne "hasło przewodnie" daje więc sporo możliwości i chyba warto spróbować. Magistrat zbiera wnioski do 4 lutego (to nowa data, gdyż przedłużono termin składani projektów). Procedura jest taka sama jak w ub. roku. Wtedy były pomysły na 34 imprez wielokulturowe, ostatecznie miasto wsparło 15 projektów.

Zgodnie ze strategią rozwoju kultury w tym roku powinno dojść do kolejnych zmian instytucjonalnych. Czas samorządowej kampanii wyborczej chyba jednak nie będzie temu sprzyjał. Było to zresztą widać w przypadku koncepcji włączenia Jazz Clubu do filharmonii. Oblani pomyjami (przez obrońców "niepodległości Filarów") urzędnicy wycofali się w ub. roku z pomysłu po jasnym sygnale z Rady Miasta. Zasiadający tam znawcy zarządzania kulturą, fani muzyki, zwłaszcza jazzowej powiedzieli, że zgody na to rozwiązanie nie będzie.

Zgodnie ze strategią w tym roku dokończona zostanie likwidacja Grodzkiego Domu Kultury. W planach było też włączenie Kamienicy Artystycznej Lamus do Miejskiego Ośrodka Sztuki. Jest w tym jakiś sens, by działalność muzyczna (czyli filharmonia, Jazz Klub, MCK) czy "wizualna" (MOS, galerie, Lamus) miały jedną administrację (odpowiednio: filharmonia i MOS). Wiadomo jednak, że naruszyłoby to zbyt wiele interesów, zburzyło zakonserwowany system. Nie spodziewam się więc w tym roku wielkich rewolucji w kulturze. Zwłaszcza że szefowa wydziału wkrótce pójdzie na dłuższy urlop i dla zdrowia swego (oraz potomka) nie będzie zajmowała się sprawami zawodowymi. Mimo to trzymam kciuki za dobry kierunek zmian. No i za ten dialog pokoleń. Bo to dopiero może być rewolucja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska