Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anglicy są OK! - mówią licealiści z LO w Sulechowie

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
- Podziwiam talent młodych Anglików - mówi wolontariusz Marcel Rzepka (pierwszy z prawej, siedzi)
- Podziwiam talent młodych Anglików - mówi wolontariusz Marcel Rzepka (pierwszy z prawej, siedzi) Archiwum LO Sulechów
Festiwal Muzyki Chopina w Sulechowie był szansą na nawiązanie kontaktów. Skorzystali z nich wolontariusze z LO w Sulechowie opiekujący się pianistami z Anglii.

Wśród gości festiwalu byli młodzi angielscy pianiści z Rushmoor, gminy położonej na zachód od Londynu, od wielu lat zaprzyjaźnionej z Sulechowem. Opiekowali się nimi wolontariusze z LO.

- Piątka uczniów zgłosiła się chętnie i dobrowolnie, gdy okazało się, że trzeba pilotować w czasie festiwalu gości z Anglii - przypomina Beata Kouhan, anglistka z LO. Można powiedzieć, iż licealiści w mig zrozumieli, że to dla nich świetna okazja do poznania rówieśników z innego kraju i nawiązania kontaktów.

- Przyjeżdżają do nas jako pianiści, uczestnicy warsztatów muzycznych - zapowiadał nam wcześniej Tomasz Furtak, dyrektor festiwalu chopinowskiego.

Mogliśmy posłuchać, jak grają w czasie sobotniego koncertu w Ogrodzie Zimowym w Trzebiechowie. - Widać różnicę w podejściu do gry na fortepianie u naszych młodych artystów i u gości z Anglii - tak Jan Popis, znany dziennikarz radiowy prowadzący występ, skomentował na gorąco mini koncerty "u van de Velde". Ocenił, że Anglicy są bardziej spontaniczni, nasi pianiści zaś nastawieni na perfekcję gry. I to było słychać.

- Jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu poznania tak wspaniałych i utalentowanych ludzi - ocenia Daria Sinicka z kl. Im, jedna z przewodniczek. - Dzięki rozmowom z rówieśnikami z Wielkiej Brytanii mogłam sprawdzić swoje umiejętności językowe oraz dowiedzieć się wielu nowych rzeczy o ich kulturze.

Jej koledzy z klasy mają podobne odczucia. Cieszą się z "podszlifowania" języka, z wymiany zdań, z tego że mogli pokazać Sulechów oraz Zieloną Górę. - Mogliśmy z nimi dyskutować na różne tematy dotyczące muzyki, książek, teatru, zwierząt, kultury i zachowań charakterystycznych dla Polaków i Brytyjczyków - dorzuca Agata Cogiel, a Aleksandra Wojewoda uzupełnia, że jej zdaniem nastolatki są do siebie podobne. Ale też widać różnice: - Nasi goście stwierdzili, że w bardzo specyficzny sposób bijemy brawo.
Jak? Otóż Polacy biją brawo głośno i energicznie, rzec można od serca. Anglicy spokojnie, wręcz dyskretnie.

Licealiści deklarują, że nawiązane znajomości będą podtrzymywać także po festiwalu.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska