Mieszkańcy budynku nr 5 przy ul. Głowackiego nie mogą się otrząsnąć po sobotnim pożarze i tragicznej śmierci ich sąsiada. - Sąsiadka zaczęła krzyczeć, że dom się pali. Wzięliśmy dzieci i uciekliśmy na ulicę. Nie mieliśmy nawet czasu na zabranie ubrań, dokumentów i pieniędzy - opowiadali nam podczas akcji ratowniczej.
Buchający przez okna dym zauważono około 19.20. Natychmiast przyjechały tam dwa zastępy strażaków zawodowych z jednostki ratowniczo-gaśniczej. - Największym problemem nie był ogień, lecz dym. Dlatego używaliśmy aparatów powietrznych - mówi st. asp. Dariusz Mieszko, który kierował akcją ratowniczą.
Kiedy poznamy wyniki sekcji zwłok? Co strażacy mówią o przyczynie pożaru? Kim była ofiara?
Czytaj we wtorek, 26 listopada, w "Gazecie Lubuskiej" dla Czytelników z Międzyrzecza i okolic
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?