O sytuacji w Zielonej Górze zawiadomił nas pan Eugeniusz. Czytelnik dostał skierowanie do specjalisty kardiologa. Jest pilne, ale gdy chciał się zarejestrować do poradni, usłyszał, że dopiero w grudniu ma dzwonić, żeby się zapisać już na przyszły rok. Pan Eugeniusz nie przebierał w słowach, kiedy opisywał nam całą sytuację. Trudno się dziwić, skoro w całym mieście nie można się dostać do kardiologa.
- Zapisy od 2 grudnia - usłyszeliśmy w Poliklinice (to lecznica MSW przy ul. Wazów).
- Dopiero od grudnia przyjmujemy zapisy, chyba że chce pani prywatnie - dowiedziała się dziennikarka w przychodni Mediko. "Prywatnie" czeka się tylko dwa tygodnie.
Zapisów nie ma też w poradni Puls. Lecznica wznowi je dokładnie 2 grudnia i już spodziewa się nieprzebranych tłumów. Doktor Krzysztof Palonka, kierownik poradni, mówi, że co roku w dzień rejestracji nowych pacjentów do lecznicy potrafi przyjść nawet tysiąc osób! Nie pomagają tłumaczenia, że można poczekać kilka dni i spokojnie zarejestrować się do kardiologa, a nie koczować przed budynkiem.
Ale znów trudno ludziom się dziwić: najpierw musieli czekać, żeby w ogóle zapisać się do lekarza. Wolą być pierwsi w kolejce, gdyby poradnie ponownie wstrzymały przyjęcia. A poradnie robią tak co roku o tej porze.
Więcej przeczytasz w sobotnio-niedzielnym (23-24 listopada) papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Od 20 listopada do 4 grudnia możesz bezpłatnie czytać aktualne wydanie "Gazety Lubuskiej" w wersji elektronicznej. Wystarczy zalogować się na stronie www.e-lubuska.pl/promocja i wpisać kod MRGRATIS
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?