Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnicza śmierć naszych świętych

Dariusz Brożek 95 742 16 83 [email protected]
- Już w 2001 roku do naszego kościoła trafił relikwiarz z prochami świętych braci - mówi ksiądz Marek Rogeński SAC, kustosz sanktuarium Pierwszych Męczenników Polski w Międzyrzeczu.
- Już w 2001 roku do naszego kościoła trafił relikwiarz z prochami świętych braci - mówi ksiądz Marek Rogeński SAC, kustosz sanktuarium Pierwszych Męczenników Polski w Międzyrzeczu. Dariusz Brożek
W poniedziałek przypada okrągła rocznica śmierci współpatronów naszej diecezji. Zakonnicy zginęli prawdopodobnie w okolicach Międzyrzecza. Według historyków przyczyną mogło być srebro lub walka o władzę...

Okoliczności zamordowania czterech benedyktyńskich mnichów i usługującego im chłopca od ponad tysiąca lat frapują duchownych, kronikarzy i historyków. Jedno jest pewne: zginęli w swoim klasztorze w nocy z 10 na 11 listopada 1003, a potem zostali kanonizowani. Trzej z nich - Krystyn oraz rodzeni bracia Izaak i Mateusz - byli Słowianami i przeszli do historii jako pierwsi polscy święci. Stąd ich liturgiczna nazwa Pierwsi Męczennicy Polski. Historia i Kościół milczą na temat ich zabójców. Opis śmierci zakonników znajdziemy wprawdzie w "Żywocie Pięciu Braci", spisanym przez ich towarzysza Brunona z Kwerfurtu, ale autor poświęcił sprawcom tylko jedno zdanie. Napisał, że na klasztor napadł człowiek księcia, który im uprzednio usługiwał. Na tej podstawie niektórzy wskazują na komesa pobliskiego grodu.
- Jeszcze dalej poszedł poznański historyk, doktor Paweł Stróżyk, autor hipotezy o zamordowaniu mnichów przez Bezpryma, najstarszego syna Chrobrego. Nie ma jednak przekonujących dowodów, że napadem na klasztor kierował 17-letni wówczas książę - mówi archeolog Tadeusz Łaszkiewicz, który przez kilka lat szukał pustelni naszych pierwszych świętych.

Powodem napadu i zabójstwa mogło być srebro, które mnisi dostali od Chrobrego na podróż do Rzymu. Mieli tam lobbować za przyznaniem ich patronowi królewskiej korony. Do wyprawy jednak nie doszło, bo zmarł właśnie przyjaciel polańskiego księcia cesarz Otton III, a bez jego wstawiennictwa Chrobry nie miał co liczyć na tytuł króla. Zwłaszcza, że na niemiecki tron wstąpił jego zaciekły wróg Henryk II. Dlatego benedyktyni oddali Chrobremu srebro, ale - jak wskazuje Łaszkiewicz - napastnicy mogli o tym nie wiedzieć.
- Stąd w "Żywocie..." zapis, że napadu dokonali złaknieni srebra zbójcy. Brunon opisał te wydarzenia zaraz po śmierci zakonników. Rozmawiał ze świadkami, ale niestety, nie zamieścił żadnych nazw geograficznych, imion i czy faktów znanych z innych źródeł, które mogłyby jednoznacznie potwierdzić lokalizację eremu czy wskazać morderców - dodaje archeolog.

Według jednej z hipotez za morderstwem mógł stać nawet sam Chrobry. Jak to uzasadniają jej autorzy? Książę mógł liczyć, że krew zakonników uświęci jego władzę i będzie fundamentem państwa. Zdaniem Łaszkiewicza historykom nie uda się już odsłonić kulisów zbrodni ani ustalić zabójców i ich ewentualnych mocodawców. Chyba, że odkryjemy nieznane dokumenty z tamtych czasów. Łatwiej zlokalizować miejsce, w którym zakonnicy założyli swój klasztor, choć historycy wciąż toczą spór na ten temat. Część wskazuje na Kazimierz Biskupi koło Konina, gdzie kult męczenników ma kilkusetletnią historię. Za międzyrzeckim rodowodem eremu przemawia natomiast kronika prowadzona przez średniowiecznego biskupa Thietmara z Merserburga. W 1005 roku duchowny towarzyszył królowi Henrykowi II w wyprawie na Poznań. Odnotował, że monarcha zatrzymał się w opactwie świętych braci i z szacunku dla ich prochów nakazał oszczędzić pobliski gród Mezerici. - Chodzi oczywiście o klasztor męczenników i ówczesny gród międzyrzecki. Nazwa Międzyrzecza to po łacinie Meserici, a po niemiecku Meseritz - wyjaśnia archeolog.
Ks. Marek Rogeński SAC, kustosz kościoła-sanktuarium Pierwszych Męczenników Polski w Międzyrzeczu, nie ma wątpliwości co do międzyrzeckiej metryki eremu. Zaznacza, że potwierdził ją papież Jan Paweł II podczas nabożeństwa odprawionego 2 czerwca 1997 na gorzowskich błoniach. Powiedział wtedy: "Ziemia ta u zarania została zroszona krwią świętych Polskich Braci Męczenników". - Sześć lat później, 15 czerwca 2003, właśnie w Międzyrzeczu odbyły się ogólnopolskie obchody milenium śmierci zakonników, połączone z konferencją episkopatu, w której uczestniczyło blisko stu biskupów z całego świata i papieski legat - dodaje duchowny.

Dowodów na międzyrzecki rodowód braci i ich klasztoru Łaszkiewicz przez kilka lat szukał we wsi Święty Wojciech koło Międzyrzecza. Dokopał się tam do fundamentów kościoła z XV wieku. Odkrył też groby datowane na przełom wieku XI i XII, czyli zaledwie o kilkadziesiąt lat młodsze od eremu wzmiankowanego przez Thietmara i św. Brunona. Skąd cmentarz w miejscu oddalonym o trzy kilometry od międzyrzeckiego grodu? Odpowiedź jest prosta. Już w XI wieku musiała się tam znajdować osada i kościół, bo zmarłych chowano w tamtych czasach przy świątyniach. - Może to była bazylika, którą po śmierci braci Chrobry kazał wznieść na terenie ich klasztoru? Zagadkę mogłyby rozwikłać kompleksowe badania, ale nikt nie ma na nie pieniędzy - Łaszkiewicz rozkłada ręce.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska