Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Toporowie będzie lekarz

Czesław Wachnik 68 324 88 29 [email protected]
Wójt Ryszard Oleszkiewicz
Wójt Ryszard Oleszkiewicz Mariusz Kapała
W Toporowie od lipca brakuje lekarza. Ponad 1 tys. osób jeździ po pomoc do Łagowa. Ale będzie lepiej: przyjęcia zaczną się już 5 listopada.

- Lekarz? Definitywnie przestał przyjmować chyba w czerwcu - mówi pani Anna, którą spotkaliśmy, gdy wychodziła ze sklepu w Toporowie. - Wcześniej robił to jedynie sporadycznie. Najbardziej poszkodowani są ludzie starsi i chorzy. Muszą jechać do Łagowa, a komunikacja jest fatalna.

Podobne słowa usłyszeliśmy od idącego na miejscowy dworzec PKP pana Andrzeja: - To przecież skandal, że wójt od kilku miesięcy nie może zapewnić lekarza. Słyszałem, że to rozgrywki między panem Popą, dotychczasowym doktorem, a kimś z zewnątrz. Mnie to nie obchodzi, jako rencista muszę często bywać u lekarza.

Sołtys Alina Jabłońska studzi emocje. Mówi, że jeszcze w czerwcu pacjenci byli przyjmowani. Natomiast od lipca mieszkańcy Toporowa i sąsiednich Kosobudza i Niedźwiedzia, a więc ponad tysiąc osób, musi jeździć do Łagowa. Pani sołtys nie zgadza się też z zarzutami, które znajdują się w przesłanym do ,,GL'' liście. Zarzuca się tam wójtowi Oleszkiewiczowi, że robi niewiele, by zapewnić mieszkańcom opiekę lekarską. Zdaniem autorów - jest odwrotnie, wójt robi wszystko, by lekarz Damian Popa nie mógł przyjmować pacjentów. - To nieprawda. Byłam na sesji rady, rozmawiałam w wójtem i wiem, że prawda jest inna. Są pewne procedury, które gmina musiała wykonać - twierdzi pani sołtys. - Ale na szczęście już 5 listopada gabinet lekarski będzie otwarty.

A. Jabłońska wyjmuje komórkę i dzwoni do znajomej pielęgniarki. Ta z kolei łączy się z doktorem Damianem Popą. Lekarz potwierdza nam, iż od 5 listopada będzie przyjmował pacjentów.

Wójt Ryszard Oleszkiewicz na nasze pytanie, dlaczego procedury związane z pozyskaniem lekarza trwały tak długo, odpowiada: - W kwietniu doktorowi Damianowi Popie skończyła się umowa na utrzymywanie ośrodka zdrowia. Wtedy rozpisaliśmy przetarg na wyłonienie lekarza rodzinnego. Zgłosił się pan Popa i inny lekarz, który jednak nie wpłacił w terminie wadium. Dlatego przetarg musiałem unieważnić.

Dodaje też, że do kolejnego konkursu zgłosił się także pan Popa i lekarka z Bydgoszczy, która zdobyła więcej głosów. Jednak kiedy przyjechała do Toporowa, stwierdziła, że lokal jest zbyt mały i wróciła do siebie. Wtedy radni gminy postawili na Damiana Popę.

- Co więcej, rada zdecydowała, że gmina bierze na siebie koszty utrzymania ośrodka, a to około 20 tys. zł - tłumaczy wójt. - Ale taka była decyzja radnych. Najważniejsze, że już od 5 listopada doktor Popa będzie przyjmował pacjentów w Toporowie.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska