Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielonogórskie szkoły nie będą puste

(kali)
sxc.hu
Otrzymaliśmy od Czytelników pytania na temat przyszłości wspólnej oświaty. Odpowiadają na nie prezydent Janusz Kubicki i wiceprezydent Wioleta Haręźlak.

- Zielona Góra obiecuje zachować dowozy dzieci do szkół. Ciekawe, jak to zrobi, skoro sama teraz swoich dzieci nie dowozi?
- Miasto czy gmina ma obowiązek zapewnić dowóz dzieciom do szkół, jeśli odległość od domu do placówki oświatowej wynosi więcej niż trzy kilometry. W mieście sieć szkół jest tak gęsta, że te odległości nie są tak duże. Co innego w gminie. Po ewentualnym połączeniu, dowozy musiałyby być zachowane. Innego wyjścia nie ma.

- Co ze szkołą w Kisielinie? Może okazać się, że po połączeniu miasto będzie kazało naszym dzieciom dojeżdżać do podstawówki na osiedlu Pomorskim?
- Nie ma takich obaw, przy os. Pomorskim, a dokładniej mówiąc, na Mazurskim powstają kolejne bloki mieszkalne. W planach są następne. Dach nad głową znajdzie tam blisko tysiąc rodzin. W większości młodych rodzin. Gdzie mają chodzić do szkoły ich dzieci? Nie ma więc takiego zagrożenie, żeby uczniowie z Kisielina musieli jeździć na Pomorskie? Poza tym w tym obiekcie jest największe w mieście przedszkole.

- A co z innymi szkołami w gminie?
- Żadna szkoła podstawowa ani gimnazjum nie zostaną zamknięte. Takie są zapisy w Kontrakcie Zielonogórskim. I nie są to słowa rzucone na wiatr. Z danych, które mamy - m.in. liczby urodzin dzieci - wynika, że przez najbliższych 10 lat, sieć placówek oświatowych w mieście i gminie będzie optymalna. Poza tym to właśnie w gminie będzie przybywać mieszkańców, powstaną tam nowe osiedla domków jednorodzinnych. Dzieci na pewno w tych rejonach nie zabraknie. Poza tym polityka miasta jest taka, by utrzymywać szkoły, nawet, gdy nabór jest mniejszy. Wtedy tworzy się mniej liczne klasy. Wszystko zależy od położenia i bazy materialnej danej placówki.

- Co się stanie z dodatkiem wiejskim czy mieszkaniowym, który otrzymują nauczyciele, pracujący w gminie?
- Po połączeniu miasta z gminą zostanie on zachowany w formie tzw. dodatku specjalnego. Chyba że rząd go zlikwiduje. Bo trwają obecnie parce nad zmianą Karty Nauczyciela. Pedagodzy mają utracić różne swoje uprawnienia.

- Dziś gmina dostaje większą subwencję oświatową niż dostawałaby po połączeniu, bo tereny miejskie są inaczej liczone niż wiejskie. Skąd miasto weźmie pieniądze na pokrycie tej straty?
- Subwencja oświatowa, według obecnych wyliczeń, byłaby mniejsza o 3,2 mln zł. Utratę tej kwoty zrekompensują fundusze, które dziś gmina odprowadza do powiatu zielonogórskiego, to suma ok. 5,6 mln zł (z podatków dochodowych PIT). Pieniądze te po połączeniu trafiłyby do wspólnego budżetu, który może wynieść 700-800 mln zł. Poza dostaniemy fundusze z różnych źródeł.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska