W powiecie krośnieńskim wypadł najlepiej. Nic więc dziwnego, że to w panu Żurku można upatrywać czarnego konia, jeśli chodzi o zwycięstwo w plebiscycie "Gazety Lubuskiej" na najlepszego dzielnicowego właśnie.
Jaki, zdaniem pana Żurka, powinien być dobry dzielnicowy? - Trochę jak psycholog - pan Żurek zwraca uwagę, że studiów psychologicznych nigdy nie kończył, ale lata pracy dają wiedzę i doświadczenie. Dają też umiejętność rozmowy z człowiekiem, tak z oprawcą, jak i z ofiarą.
Do policji trafił sześć lat temu, dzielnicowym został przed czterema laty, a niebieski mundur chciał nosić od dziecka. Wyboru nie żałuje. I to nic, że praca pełna jest niebezpieczeństw. - Nigdy nie daję poznać po sobie, że się boję.
Broni dzielnicowy Żurek użył raz, podczas pościgu za złodziejami samochodu. To jedna z najniebezpieczniejszych akcji, w jakich brał udział. Na szczęście zakończona sukcesem. Po takich akcjach dzielnicowy Żurek chwyta za wędkę i jedzie na ryby, żeby odpocząć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?