Długie ciągną się ponad siedem kilometrów. Domy stare, przedwojenne. Kościół i trzy bloki, które zostały po upadku PGR-u. Ruiny kościoła gotyckiego z XIII wieku. Trzy sklepy.
- Słyszałam, że Niemiec, który mieszka w naszej wsi, zabił swoją przyjaciółkę, a potem siebie. Nie mam pojęcia, o co poszło. Ludzie są w szoku, różne rzeczy opowiadają. Ale ja nie będę powtarzać, co oni gadają - ucina ekspedientka.
- Nasza wieś jest spokojna. Nie pamiętam, żeby doszło kiedyś do zabójstwa czy samobójstwa - podkreśla sołtys Stanisław Mandrak. - Co mogło się stać, tego nigdy się nie dowiemy.
Więcej o tej sprawie przeczytasz w sobotnio-niedzielnym (26-27 października) papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Kup aktualne wydanie "Gazety Lubuskiej" w wersji elektronicznej. Wyślij SMS o treści EGL na numer 72466 (koszt SMS-a to 2,46 zł). Otrzymany kod aktywuj na stronie **
www.e-lubuska.pl**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?