Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kargowiacy już dorośli! Mają 18 lat.

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
Dorota Lisiewicz - kronikarka zespołu Kargowiacy i jego lider Andrzej Apolinarski wspominają 18 lat chóru
Dorota Lisiewicz - kronikarka zespołu Kargowiacy i jego lider Andrzej Apolinarski wspominają 18 lat chóru Mariusz Kapała
- Jesteśmy już dorośli, we wrześniu skończyliśmy 18 lat - śmieje się Andrzej Apolinarski, muzyczny lider zespołu śpiewaczego Kargowiacy.

- Mamy 500 piosenek w repertuarze, a gdy trzy lata temu, na 15-lecie, podliczaliśmy występy, to wyszło, że pojawiliśmy się na scenach w 500 miejscowościach, głownie Ziemi Lubuskiej i Wielkopolski - wylicza muzyk, który skomponował 50 utworów do tekstów członków grupy. Pisali je: Janina Dębska, Andrzej Okuniewicz, Krzysztof Balcerak, Danuta Pławińska, Helena Napierała.

- Ja jestem najmłodsza w tej grupie - mówi Dorota Lisiewicz, która dołączyła do zespołu w 1999 r. I od razu wzięła na siebie rolę kronikarki. - Jak dziś na spotkanie niosłam te cztery wielkie kroniki, to aż ręce bolały. Będzie chyba z 10 kg!

Kargowiacy (nazwę też podrzuciła pani Dorota) pojawili się na lokalnych scenach w 1995 r. Inicjatorami powołania grupy byli Janina Dębska, Czesław Molenda i nieżyjący już Romuald Rutkiewicz.

- Często spotykali się na działkach i chyba tam właśnie padło hasło, żeby się skrzyknąć i wspólnie śpiewać - podpowiada Apolinarski. - To była mobilizacja oddolna, ludowa. Część osób wcześniej śpiewała w zespole przy fabryce cukierków "Dąbrówka", a część w chórze kościelnym.

Pani Dorota wertuje kronikę. Pierwszy występ odbył się w 1995 r. na 50-lecie podstawówki. Zachowało się nagranie filmowe. - Scena się ruszała pod ciężarem zespołu, a pianino ktoś trzymał, żeby nie zjechało, bo wszystko się lyrało (kolebało - przyp. EK) wspomina gwarą wielkopolską pan Andrzej. W roku następnym był pierwszy występ plenerowy na Dniach Kargowej. I tak poszło...

Kargowiacy występują głównie wśród swoich, w Regionie Kozła, byli też w Niemczech, w Słowacji, jeżdżą na Festiwal Współczesnej Kultury Ludowej do Kamienia, gdzie zgarniają nagrody. Dyplomami, pucharami, wypełniona jest zresztą po sufit jedna z sal w domu kultury. Bo też placówka pełni rolę nieustannego mecenasa śpiewaków. Funduje im stroje (mają cztery komplety), przejazdy.

- Dziś jest nas 16, łącznie przez te lata przewinęło się przez Kargowiaków ponad 30 osób - przekazuje dane D. Lisiewicz. I domaga się, żeby koniecznie odnotować najważniejsze nazwiska chórzystów. - Pani Joanna Kopikowska jest od samego początku do dziś, podobnie pani Maria Kędziora, choć miała parę lat przerwy. Pani Dębska, ze względu na wiek, zrobiła już oficjalne pożegnanie, ale duchem jest z nami.

A. Apolinarski, który także od samego początku prowadzi muzycznie zespół (dwie próby w tygodniu po dwie godziny, ten reżim obowiązuje od zawsze), ubolewa trochę, że grupę tworzą tylko starsi mieszkańcy. - Jestem za włączeniem młodzieży, ale jakoś babcie i dziadkowie nie chcą przyprowadzać wnuków na próby - stwierdza.

- O przepraszam, moja sześcioletnia wnuczka chodzi na zajęcia sekcji wokalnej - oponuje pani Dorota.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska