Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Nowicki: Wielki Ukłon dla Wielkiego Szu

Zdzisław Haczek 68 324 88 05 [email protected]
Jan Nowicki ma 74 lata. Pochodzi z Kowala na Kujawach, ale kocha Kraków (absolwent tutejszej szkoły aktorskiej), w którym mieszka od kilkudziesięciu lat. 17. laureatem Wielkiego Ukłonu jest Jan Nowicki. Zagrał w ponad 200 filmach, m.in. w "Popiołach” Wajdy, "Barierze” Skolimowskiego, "Panu Wołodyjowskim” Hoffmana, "Życiu rodzinnym” i "Spirali” Zanussiego, "Sanatorium pod klepsydrą” Hasa... Wielką popularność przyniosła Nowickiemu kultowa już rola szulera w "Wielkim Szu” Chęcińskiego. Ważne kreacje stworzył w polskich i węgierskich filmach Marty Meszaros. Pisze trzecią książkę - "Białe walce”.
Jan Nowicki ma 74 lata. Pochodzi z Kowala na Kujawach, ale kocha Kraków (absolwent tutejszej szkoły aktorskiej), w którym mieszka od kilkudziesięciu lat. 17. laureatem Wielkiego Ukłonu jest Jan Nowicki. Zagrał w ponad 200 filmach, m.in. w "Popiołach” Wajdy, "Barierze” Skolimowskiego, "Panu Wołodyjowskim” Hoffmana, "Życiu rodzinnym” i "Spirali” Zanussiego, "Sanatorium pod klepsydrą” Hasa... Wielką popularność przyniosła Nowickiemu kultowa już rola szulera w "Wielkim Szu” Chęcińskiego. Ważne kreacje stworzył w polskich i węgierskich filmach Marty Meszaros. Pisze trzecią książkę - "Białe walce”. Zdzisław Haczek
- Kobiet miałem wiele, jak każdy zdrowy mężczyzna, a w komunie co było robić? Człowiek pieniędzy nie miał, samochodu nie miał, to do łóżka się pchał... - mówił na gali Quest Europe Jan Nowicki, laureat Wielkiego Ukłonu.

Finał 9. Międzynarodowego Festiwalu Kina Autorskiego - Quest Europe był bardzo muzyczny. Zresztą jak cała, kilkutygodniowa edycja tej imprezy pod dyrekcją Marzeny Więcek. W minioną niedzielę z festiwalowym trio (Albert Bezdziczek, Stanisław Zimniewicz, Mateusz Skrzypczak) piosenkę z serialu "Jan Serce" śpiewał Krzysztof Machalica z aktorskiego klanu (syn Henryka i brat bliźniaków Piotra i Aleksandra). Prowadząca galę Adrianna Biedrzyńska wykonała "Pejzaż bez ciebie" Jeremiego Przybory, dedykowany laureatowi Wielkiego Ukłonu - Janowi Nowickiemu, który też chwycił za mikrofon i jazzowo improwizował. A potem odpowiadając na pytania red. Czesława Markiewicza powiedział m.in.:

O pisaniu - Pytają: dlaczego pan pisze o kobietach? Bo mi "Zwierciadło" zaproponowało, to pisałem o kobietach. Jak by mi zaproponował "Wędkarz Polski", to bym pisał o rybach, a jeżeli "Działkowiec", to o astrach albo konwaliach!

O książce "Mężczyzna i one" - Tytuł wymyśliłem, żeby się dobrze sprzedała. Ludzie myślą, że ja piszę o moich kobietach, co jest bzdurą, bo ja jestem dżentelmenem. To są wymyślone listy kobiet do mnie. Książka świetnie się sprzedaje. Może dlatego, że litery są duże... Ja to, co piszę nazywam książeczkami, wychodząc z założenia, że książki to pisze Lew Tołstoj, Fiodor Dostojewski, a nie jakaś aktorska łachudra. Książka to poważna rzecz, a ja literaturę stawiam na pierwszym miejscu. Dużo po niej jest muzyka, malarstwo, teatr... Telewizja na samym końcu, bo to jest kompletny chłam.

O aktorstwie - Aktorstwo kojarzyło mi się głównie z filmem, kobietami... Nie przypuszczałem, że to tak poważny zawód, wymagający wykształcenia, zdrowia... Głupi byłem jak but. To w szkole w Łodzi zostawili mnie na pierwszym roku, a potem mnie wywalili. Nie zmartwiło mnie to kompletnie. Poszedłem pracować rok do kopalni, żeby nie pójść do wojska.

O mieszkaniu - Ja na dmuchanym materacu w garderobie w Starym Teatrze w Krakowie spałem, bo byliśmy biedni jak cholera. Przecież jak się Stuhrom Maciek urodził, to mieszkali na wynajętym pokoiku z kuchnią. A ja z Basią też mieliśmy wynajęte pokoiki. Ale tak powinno być. Artysta powinien być biedny, artysta przeżarty jest koszmarem zupełnym. Na cholerę artyście mieszkanie? Artysta żreć powinien mało. Powinien pić wódkę. Mądrze. Powinien czytać książki, rozmawiać, kochać się, mieć marzenia.

O grze w karty - Miałem okres kiedy grywałem ostro. Z Jurkiem Bińczyckim. Miałem kobietę uroczą, bo nie miała nic przeciwko temu, żebym wszystko przegrywał. To są najwspanialsze kobiety, które wyciągną ostatni grosz po to, żeby mężczyzna mógł sobie przegrać. Zawsze miałem szczęście do takich kobiet.

O wyrzuceniu pieniędzy na ulicę - Zasuwałem rok, trzy filmy nakręciłem, i nagle nie wiem, co ja mam z tymi pieniędzmi robić?! Banki nie przyjmowały, przewieźć nie pozwalali. Kupiłem jeden akordeon, drugi, trzeci, gitarę... Porozdawałem to dzieciakom, a pieniędzy nie ubywało. To w Budapeszcie wywaliłem je przez okno w cholerę. Patrzyłem, jak ludzie to zbierali. Staruszkowie biegali jak sprinterzy. Jeden Francuz, który to widział, rzucił się do maszyny i wiersz napisał.

O kochaniu się - Kobiet miałem wiele, jak każdy zdrowy mężczyzna, a w komunie co było robić? Człowiek pieniędzy nie miał, samochodu nie miał, to do łóżka się pchał...

O mężczyznach - Coraz bardziej uwielbiam kobiety. Nie żeby dużo dobrego mnie od nich spotkało, ale one są lepsze. Mężczyźni idiocieją. Równo. Faceci są absolutnie coraz słabsi, boją się o posady, o to, o tamto. Potem taka bierze sobie takiego tchórza pod kołdrę i nie wie, co z nim robić. Ja mogę śmiało o tym mówić, dlatego, że ja jestem w tym wieku, że w zasadzie reprezentuję każdą płeć. Ja mogę być i kobietą, i mężczyzną...

O nagrodach za całokształt - Nagród ja otrzymałem od jasnej cholery i nic z tego nie wynika. Wszystkie nagrody, a zwłaszcza teraz te za tzw. całokształt, to każda z nich przypomina kolejny gwóźdź do trumny. I tak przychodzą, patrzą czy żyje, na ile wyłysiał, jak wygląda... Z młodzieżą jak rozmawiam, to mam wrażenie, że oni ze zwłokami już rozmawiają.
O Starym Teatrze - Od debiutu tam jestem, bo nie było powodu zmieniać. W latach 70. i 80. Stary Teatr to była absolutna czołówka światowa. To był Andrzej Wajda, Jerzy Jarocki, Konrad Swinarski... To po jaką cholerę było się przenosić do Warszawy? Warszawa była w Krakowie, gdzie ludzie za świata przyjeżdżali oglądać "Wyzwolenie", "Biesy", "Dziady". Stadami.

O Piotrze Skrzyneckim i wódce - Miałem przyjaciela. Piotr Skrzynecki, Żyd, twórca kabaretu Piwnicy pod Baranami, czarujący zupełnie człowiek. Myśmy się bardzo zaprzyjaźnili, 30 lat żeśmy się kumplowali, cały czas będąc ze sobą per pan. Myśmy się kłócili od rana do wieczora, bo byliśmy narkomanami rozmowy. Ile myśmy wtedy wypili tego alkoholu, to tego by wielbłąd nie wytrzymał. Ale nie żeby się człowiek przewracał. Skąd! Człowiek czytał książki, pracował i pił wódę. A teraz jak się młody napije, to tydzień nie może dojść do siebie.
Pytali mnie, czy ja się przyjaźnię z panem Piotrem? Ja mówiłem, że tak, ale w jakiej on jest szczęśliwej sytuacji! Pan Piotr kocha moje kobiety, a ja muszę z nimi spać...

O komunie - Była skur...ka, to prawda, było dużo dziadostwa, ale komuna dla sztuki była czymś absolutnie bajecznym. Czymś, co się nigdy nie powtórzy. Wróg był określony, dawał pieniądze, pozwalał sobą pogardzać, a teraz, cholera, pieniędzy nie dają i jeszcze każą się kochać, bo są nasi, bo myśmy ich wybrali! Kto by dzisiaj dał pieniądze na "Ziemię obiecaną", na "Sanatorium pod klepsydrą"? Przecież musi się opłacać, musi być frekwencja.

O śmierci - Jak ktoś umrze, to od razu dzwonią. I nie wiem, dlaczego do mnie. Parę lat temu dzwoni jakaś facetka i już słyszę po głosie, co będzie: czy pan słyszał, panie Janku, taką hiobową wiadomość, że Hanka Bielicka zmarła... I co z tego?! Miała sto kapeluszy, żyła osiemdziesiąt parę lat, zdrowa, optymistyczna, urocza, życie spełnione... Jak dziecko przejedzie samochód, to jest dramat! I cały świat powinien płakać, ale jeżeli staruszka umiera, to należy się z tym pogodzić. Jak ja walnę, to co? Ile jeszcze mam? Tyle, co ja wypaliłem, to już trzy razy powinienem być w trumnie.

O planach - Żadnych planów! Nigdy ich nie miałem, a zwłaszcza teraz. Żadnej żywotności. Żadnego optymizmu, wkurza mnie świat, lubię piwo, palę papierosy, nie znoszę ludzi nie czytających, bez poczucia humoru. I żadnych planów. Żadnego udawania, że się dobrze czuję! Czuję się źle, do d...! Mam 74 lata i tyle!

href="http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/section?Category=winobranie00" title="Winobranie 2013" target="_blank"> Winobranie 2013 - informacje o święcie wina

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska