Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brody: Referendum jest nieważne! Rada zostaje!

(mak)
Grupie inicjatywnej nie udało się odwołać wybranej trzy lata temu Rady Gminy w Brodach.
Grupie inicjatywnej nie udało się odwołać wybranej trzy lata temu Rady Gminy w Brodach. (mak)
W referendum nad odwołaniem rady wzięło udział 701 mieszkańców gminy. Zwolennikom odwołania samorządu zabrakło 150 głosów.

W czerwcu, pod wnioskiem o referendum podpisało się 605 mieszkańców niespełna 2,7 tysięcznej gminy. Pomysł wymiany samorządu zainicjowała grupa przeciwników budowy kopalni i kompleksu energetycznego na terenie Brodów i Gubina. Zarzuca ona radzie, zdominowanej przez zwolenników kopalni, nie liczenie się referendum sprzed 4 lat, w którym ludność sprzeciwiała się powstaniu kopalni i brak możliwości współpracy z wójtem. Radni zaangażowani we współpracę z inwestorem, z kolei widzą w rządowej inwestycji miejsca pracy, dostatnie życie dla przyszłych pokoleń. Podkreślają, że trudno o współpracę, jeśli wójt publicznie deklaruje swoje "nie" przeciwko kopalni, choć jako gospodarz powinien zachować neutralność. Głosowanie w dwu komisjach obwodowych potrwa od 7.00 do 21.00. By referendum było ważne, do urn musi przyjść 850 osób.

godz.13.00
Najwięcej osób przyszło do lokali wyborczych w Brodach i Bieczu po mszach. - Ludzie przychodzili również przed kościołem. Od rana nie było żadnych incydentów, dotyczących łamania ciszy wyborczej - powiedział nam Grzegorz Łechtański, przewodniczący Gminnej Komisji Wyborczej.
My zaś zauważyliśmy, że wokół urzędu gminy, w którym odbywa się głosowanie, są aż trzy banery nakłaniające do odwołania radnych. Sekretarz gminy, Halina Wysługocka,twierdzi, że wszystkie wiszą na ogrodzeniach prywatnych posesji, od kilku dni i nie ma powodów do ich usuwania. Od urzędu dzieli je zaledwie 30 metrów. Ludzie mieszkający w pobliżu urzędu przekonują, że wywieszono je w sobotę po północy, a więc wtedy, gdy obowiązywała już cisza wyborcza.

godz. 14.30.
Leniwe niedzielne popołudnie nie sprzyja głosowaniu. W Bieczu w lokalu, mieszczącym się w bibliotece, pustki, przychodzą pojedyncze osoby. Anna Dziadek, mieszkanka wsi i mąż zaufania, obozu będącego za odwołaniem rady, uważa, że frekwencja dopisze. - Do wieczora ludzie mają jeszcze czas- powiedziała.

W Brodach spotykamy na spacerze radnego powiatowego Benedykta Szafrańskiego. - Nie pójdę do referendum, bo uważam, że te wszystkie oskarżenia pod adresem obecnej rady są wyssane z palca - mówi. -Ja na pewno nie przyłożę do tego ręki. Tak jak większość radnych uważam, że kopalnia to jedyna szansa dla tego regionu.
godz. 21.00
Zamknięto lokale wyborcze w Brodach i Bieczu. Komisja wyborcza w Brodach zaczęła właśnie liczenie głosów. Natomiast w Bieczu komisja wyjaśnia kwestię oddania głosu dwu osób.
- Weszły do środka jeszcze przed 21.00, ale nie było ich nazwisk na listach do głosowania - powiedział nam Marian Łukasik, przewodniczący komisji- wyjaśniamy sprawę, ale nikogo więcej do środka nie wpuszczamy.
Wyniki frekwencji z obu komisji obwodowych poznamy ok. 23. 00.
23.55
Znamy już wyniki!
W obu komisjach obwodowych za odwołaniem rady opowiedziało się zaledwie 701 mieszkańców gminy. Jak poinformował Grzegorz Łechtański szef Gminnej Komisji Wyborczej, w Brodach, gdzie głosowało 2/3 wyborców, za odwołaniem rady opowiedziało się 500 wyborców, w Bieczu- 201.To oznacza, że referendum jest nieważne, a rada do końca kadencji będzie pracować w obecnym składzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska