Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grozi nam druga rewolucja śmieciowa?

(msz)
Krosno Odrz. chce wystąpić ze związku gmin, zajmującego się odbiorem odpadów na terenie powiatu krośnieńskiego
Krosno Odrz. chce wystąpić ze związku gmin, zajmującego się odbiorem odpadów na terenie powiatu krośnieńskiego Michał Szczęch
Krosno Odrz. chce opuścić związek międzygminy, zajmujący się odbiorem odpadów. Czy krośnianom grozi druga śmieciowa rewolucja?

- Jest źle. Cieszę się, że nasze władze ze związku odchodzą, ale drugiej rewolucji trochę się obawiam - mówi Teresa Wiktorowska z Krosna Odrz., zwracając uwagę na odpady wysypujące się z kontenerów i na wszechobecny bałagan związany ze śmieciową ustawą.
- U nas jeszcze w tym tygodniu nie były odebrane śmieci z czerwca - zwracał nam uwagę przed tygodniem Leszek Fijałkowski, sołtys Osiecznicy (sytuacja uległa poprawie). - Poza tym są opóźnienia z rozdawaniem worków. Jednym dają, innym nie...

Podobnych uwag ze strony mieszkańców płynie jeszcze więcej. Ludzie skarżą się chociażby na zbyt rzadkie odbieranie przede wszystkim plastików, na za małe kontenery, na dezinformację. Są miejsca, gdzie śmieci zalegają notorycznie. To chociażby okolice ul. Pułaskiego i Kopernika. To okolice za marketem Polo. Faktem jest, że po każdym zgłoszeniu do związku, firma TEW wysyła pracowników ze śmieciarką na miejsce i odpady są sprzątane, ale, niestety, gołym okiem widać, że firma nie nadąża. Wystarczy przespacerować się miastem i sprawdzić.

Skarżą się ludzie, skarżą się też krośnieńskie władze, winą za złą sytuację obarczając Międzygminny Związek Odra-Nysa-Bóbr, który został powołany do wdrażania ustawy śmieciowej w Krośnie Odrz., Maszewie, Bytnicy, Bobrowicach i wiejskiej gminie Gubin. W konsekwencji radni podjęli uchwałę już przed wakacjami, która pozwala gminie Krosno Odrz. wystąpić ze struktur tegoż związku, o którego wskrzeszenie zabiegał kiedyś głównie... burmistrz Marek Cebula.

Dziś włodarz wytyka związkowi liczne błędy. Podkreśla jednak, że Krosno, póki co, cały czas w związku jest, przynajmniej do końca bieżącego roku. Wszak umowa zabrania gminie na wcześniejsze wystąpienie ze struktur.

Czy w styczniu Krosno się odłączy i mieszkańcy gminy przeżyją kolejną śmieciową rewolucję? M. Cebula nie potwierdza i nie zaprzecza, a podjętą przez radnych uchwałę nazywa jedynie intencyjną. Burmistrz nie chce kontynuować rozmów na temat zamieszania w związku, twierdząc, że to niepotrzebne szukanie konfliktu. Nie chce też potwierdzić, że gmina szykuje się do rozpisania przetargu na nowego odbiorcę odpadów. O tym, że takie prace trwają, mówił nam jednak w rozmowie telefonicznej niemal przed dwoma tygodniami wiceburmistrz Grzegorz Garczyński.

- To nie jest uchwała intencyjna, to jest uchwała o wyjściu - słowom M. Cebuli zaprzecza wójt Maszewa Dariusz Jarociński, na myśli mając uchwałą podjętą przez krośnieńskich rajców. Jej konsekwencje?

- Jeszcze w lipcu musimy dojść do porozumienia z firmą TEW, która odbiera śmieci i postanowić co dalej z wiążącą nas umową. Jeśli do ugody nie dojdzie, związek od stycznia płacił będzie stawkę taką jak dziś. Gdyby Krosno Odrz. ze związku odeszło, opłaty rozłożą się już nie na pięć samorządów, a tylko na cztery. Wtedy każda gmina zapłaci więcej za wywóz śmieci.

- Jeśli dojdzie do takiej sytuacji, pójdziemy do sądu, by od Krosna Odrz. te pieniądze odzyskać - podkreśla wiceprzewodniczący związku i jednocześnie wójt gminy Bobrowice Marek Babul. To najczarniejszy scenariusz.

Jak zauważa Wiesław Zielazny, prezes związku, do płacenia Krosno Odrz. zobowiążą przepisy zawarte w podpisanej na dwa lata umowie, były też konsultacje z prawnikami.
D. Jarociński zaznacza natomiast, że na decyzji krośnieńskich włodarzy o wyjściu ze związku stracą przede wszystkim mieszkańcy tej gminy. - TEW zabierze kubły, mieszkańcy będą musieli w okresie sylwestrowym przechodzić ponownie to, co przechodzą teraz - przestrzega. Wszak kubły odebrane musiałyby być już 1 stycznia.

Prezes Zielazny wielokrotnie zauważał, że powody, dla którego Krosno Odrz. chce opuścić struktury, są również personalne, wskazując na fakt, że M. Cebulę odwołano z funkcji przewodniczącego zgromadzenia. Z takim zarzutem burmistrz Krosna Odrz. się nie zgadza. Wytknął m.in., że władze związku, nim jeszcze rozpoczęły na dobre prace, już chciały sobie przyznawać premie, na co nie pozwalają przepisy. W konsekwencji nikt nagród sobie nie przyznał, choć gotowy był już projekt uchwały.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska