Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura bada czy to nie policjanci zawinili śmierci trzech osób

Anna Białęcka
To niebezpieczne miejsce
To niebezpieczne miejsce Anna Białęcka
Jak ustaliła głogowska prokuratura, sprawcą tragicznego wypadku, do którego doszło w grudniu ubiegłego roku na jerzmanowskiej górce, jest kierowca ciężarówki.

Zginęły wtedy cztery osoby. Kierowca oskarżony jest jednak tylko o spowodowanie wypadku, w wyniku którego zginęła jedna osoba. Sprawę śmierci trzech pozostałych mężczyzn nadal bada legnicka prokuratura.

- Skierowano do sądu akt oskarżenia przeciwko 29-letniemu kierowcy ciężarówki Łukaszowi Sz. z Nowej Soli - informuje rzeczniczka prokuratury Liliana Łukasiewicz.
Jak wynika z aktu oskarżenia, Łukasz Sz. przyjechał samochodem ciężarowym iveco do Głogowa około północy. Tam dokonał rozładunku towaru w jednym z dyskontów. Około godz. 1.00 w nocy wyruszył w drogę powrotną do bazy w Lubinie.

Podjeżdżając pod szczyt wzniesienia koło Jerzmanowej Łukasz Sz. stracił panowanie nad pojazdem. Zjechał na lewy pas ruchu, a naczepa przesuwała się poprzecznie do kierunku jazdy. W tym czasie od strony Polkowic, nadjechało audi. Oprócz 58-letniego kierowcy znajdowało się w nim dwóch pasażerów. Kierujący próbował hamować i odbić autem w lewą stronę. Tir zajął jednak całą szerokość jezdni. Kierujący audi nie miał możliwości ominięcia ciężarówki, ani zatrzymania się przed nią. W wyniku doznanych obrażeń śmierć na miejscu poniósł 42-letni pasażer siedzący obok kierowcy. 61-letni pasażer siedzący na tylnej kanapie został bardzo poważnie ranny.

- Przyczyną zdarzenia było niezachowanie ostrożności przez kierującego ciągnikiem siodłowym, nie dostosował prędkości do panujących warunków i doprowadził do poślizgu pojazdu - mówi rzeczniczka.

Mężczyzna przyznał się do popełnienie zarzucanego mu czynu i wniósł o dobrowolne poddanie się karze. Z oskarżonym uzgodniono karę 1,5 roku pozbawienia wolności z zawieszeniem na cztery lata oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych przez rok.

Sprawę drugiego wypadku i śmierci trzech mężczyzn, którzy wjechali peugeotem w leżącego tira godzinę po pierwszej tragedii wciąż bada legnicka prokuratura, sprawdzając czy nie doszło do ewentualnego zaniedbania obowiązków policji przy zabezpieczaniu miejsca wypadku. - Czekamy na opinię biegłych - wyjaśnia L. Łukasiewicz.
Biegli uczestniczyli kilka miesiecy temu w eksperymencie procesowym, który polegał na odtworzeniu przebiegu wypadku na miejscu zdarzenia, na jerzmanowskiej górce..

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska