Stojąc z boku wydaje się, że latanie samolotem zdalnie sterowanym to nic trudnego. Kilka gałek, przełączniki i śmigamy w przestworzach. Okazuje się, że jest zupełnie inaczej. - Sam trening trwa rok, czyli jeden sezon - mówi Karol Szendi prezes Zielonogórskiego Stowarzyszenia Modelarzy RC "Jantar", organizator European Acro Cup in Zielona Góra 2013.
Po tym czasie pilot jest w stanie w miarę panować nad swoim modelem w powietrzu. A to, co pokazują uczestnicy trwających zawodów, to już wyższa szkoła latania. Korkociągi, opadanie bez włączonego silnika, beczki i wiele innych zapierających dech w piersiach akrobacji.
Modele, które latają zawodach, mają rozpiętość skrzydeł ponad 2,2 m. To latające kolosy. Napędzane są silnikami spalinowymi, które na kilka minut lotu zużywają około pół litra benzyny. - Przed laty stosowano silniki z kosiarek - wspomina K. Szendi. Dziś na rynku są specjalistyczne jednostki napędowe do latających modeli. Kosztują tysiące. Sam model, bez niczego to wydatek około 8 tys. zł. Gdy do tego dodamy silnik i elektronikę, to cena modelu wynosi przynajmniej 25 do 30 tys. zł, ale są i droższe. W ten sposób w powietrzu nad Przylepem latają modele, za które można spokojnie kupić dobry samochód.
W niedzielę o godz. 9.15 na lotnisku w Przylepie ruszy samolotowy freestyle. Będą wybuchy, ognie i latanie w rytm muzyki. Na koniec odbędzie się bitwa powietrzna. Będzie co oglądać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?