Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiat: nie oddamy gminy!

Eugeniusz Kurzawa Leszek Kalinowski 68 324 88 74 [email protected]
Sylwia Friedel
Połączenie Zielonej Góry z gminą? - Nie! - protestują radni powiatowi. Uważają, że budżet starostwa straci kilka milionów złotych. Byt powiatu stanie pod znakiem zapytania. Prezydent uważa, że wszyscy mogą się dogadać. Trzeba tylko chcieć…

Przygotowania do ewentualnego połączenia miasta z gminą idą pełną parą. Gotowy jest projekt Kontraktu Zielonogórskiego, gdzie zapisano wiele istotnych rzeczy, by gmina na małżeństwie z Winnym Grodem nie straciła, lecz zyskała - tak jak miasto. Teraz jest czas na propozycje mieszkańców, uwagi i zmiany w dokumencie. Potem zapoznają się z nim wszyscy chętni, by móc wyrobić sobie zdanie na temat fuzji dwóch samorządów. I zagłosować w referendum. To od niego zależy, czy 1 stycznia 2015 roku, dwa bogate organizmy stworzą wspólny front w walce o rozwój i unijne pieniądze.

Rada powiatu temu pomysłowi mówi stanowcze nie. Wyraziła to 23 maja w specjalnym stanowisku. Rajcy się sprzeciwiają i sugerują, że godzi to nie tylko w interesy gminy, ale mieszkańców całego powiatu.

W starostwie powstały dwa obszerne opracowania. W jednym pokazano źródła dochodów, które powiat straci na połączeniu, w drugim wykazano konsekwencje poczynań prezydenta Kubickiego dla powiatu.

- Podatek dochodowy od osób fizycznych z tej jednej tylko, ale za to bogatej gminy wynosi 4,6 mln zł, co stanowi 33,8 proc. naszych dochodów z tego tytułu - wylicza wicestarosta Ryszard Górnicki. Opłaty komunikacyjne stanowią 21,02 proc. opłat uzyskanych przez powiat, a w złotówkach - 500 tys. Można wyliczać dalej, ale po co... Istotniejszy jest bowiem skutek, jaki przyniesie obniżenie dochodów powiatu.

- Dziura w budżecie spowoduje, że starostwo zacznie szukać oszczędności - ciągnie Górnicki. A to będzie zapewne oznaczać redukcję etatów. W Sulechowie istnieje filia starostwa, gdzie mieszkańcy aż pięciu gmin mogą załatwić sprawy budowlane, geodezyjne, rejestrację samochodów i prawo jazdy. Podobnie działa filia urzędu pracy. Druga jest w Nowogrodzie Bobrz. W Sulechowie istnieje też szpital powiatowy. Zdaniem Górnickiego w Sulechowie może stracić pracę ok. 40-50 osób. A mieszkańcy Babimostu, Kargowej czy Bojadeł będą musieli załatwiać prawo jazdy bądź rejestrację bezrobocia w Zielonej Górze.

- Inną konsekwencją może stać się nieuchwalenie budżetu na rok 2015, bo budżet musi się bilansować. Ale jeśli będą tak wielkie dziury finansowe, to jak... - zastanawia się wicestarosta. - Wtedy rząd może przysłać komisarza.

Górnicki wylicza swe obawy. Czy okrojony powiat będzie miał sens? Może należy powołać powiat sulechowski? Lecz co wtedy z Nowogrodem i innymi gminami? Do Sulechowa daleko. Ponoć padły już propozycje, żeby Babimost i Kargowa dołączyły do powiatu wolsztyńskiego. Mógłby też powstać powiat sulechowsko-wolsztyński. - To bzdury! - uważa radny powiatowy Krzysztof Romankiewicz. Jego zdaniem, dziś nie ma nawet sensu spekulować i rozpatrywać podobnych kwestii, bo... nie dojdzie do połączenia miasta i gminy.

Radnego miasta Jacka Budzińskiego (PiS) reakcja powiatu nie dziwi. Dziwni go natomiast, że w rozmowach, spotkaniach, dotyczących ewentualnego połączenia miasta z gminą, przedstawicieli powiatu nie ma.

- Ale my od początku zapraszamy reprezentantów powiatu do rozmów. Każde spotkanie jest otwarte, nie ma jednak zainteresowania ze strony starostwa czy radnych powiatowych - tłumaczy wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk. - Prosiliśmy nawet powiat o wyliczenia, ile może stracić, ale nie otrzymaliśmy żadnych danych.

W czasie przerwy w ostatniej sesji rady miasta dało się słyszeć dyskusje wśród radnych: - Wyszło na jaw, ile powiat z gminy wyciąga kasy, a w zamian co daje? Czy wybudował w podzielonogórskich wsiach jakieś drogi albo halę sportową? Gmina daje, a co w zamian otrzymuje?

Prezydent Janusz Kubicki uważa, że połączenie miasta z gminą to szansa na rozwój. Także powiatu, który - byłoby bardziej naturalnie - nazywałby się sulechowskim. A dlaczego miałby zostać zlikwidowany? Przecież nadal byłby jednym z największych w województwie, z ok. 70 tys. mieszkańców. A mamy dużo mniejsze, jak choćby słubicki z 30 tys. osób.

Że powiat straci dochody? - To rozmawiajmy, miasto już w wielu sprawach wspiera powiat, choćby przekazując pieniądze na Babimost, port w Cigacicach czy budowę statków, które będą pływały po Odrze. Jesteśmy w stanie też ponieść pewne wydatki, związane z pomniejszeniem powiatu - dodaje prezydent. - Ale zauważmy, że mniejszy powiat, to i mniejsze wydatki, mniej zadań do spełnienia.

Gospodarz Winnego Grodu liczy, że przedstawiciele powiatu pojawią się 11 czerwca na wspólnej sesji rad: miasta i gminy, a także na kolejnych spotkaniach. By wspólnie rozmawiać, ustalać, proponować rozwiązania, które pomogą rozwijać się całemu południowi województwa.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska