- Jakie macie doświadczenie w leczeniu pacjentów?
- Oddział urologii w strukturach zielonogórskiego szpitala istnieje od samego początku jego historii. Działamy od 1945 roku, choć wcześniej w innym budynku. W parze z tradycją idzie doświadczenie. Z dumą mogą powiedzieć, że kadrę - zarówno lekarską, jak i pielęgniarską - mamy naprawdę dobrą. Co ważne, pracujemy razem długo. To daje komfort poczucia bezpieczeństwa i nam, i pacjentom.
- Przybywa nowoczesnych możliwości leczenia schorzeń?
- To prawda. Pracuję w tym szpitalu od ponad 30 lat i kiedyś robiliśmy 200, góra 400 zabiegów w ciągu roku. Obecnie - 1.172. To kolosalna różnica. Wynika nie tyle z potrzeb, co właśnie z technicznych możliwości leczenia pacjentów. Rewolucją było na przykład wprowadzenie do zabiegów operacyjnych lasera, dzięki któremu można operować większą liczbę chorych i mniej inwazyjnie.
- Jakie jest wasze zaplecze operacyjne?
- Dwie sale. Jedna do klasycznych zabiegów chirurgicznych, dostępna dwa dni w tygodniu, i druga do endoskopowych, z której możemy korzystać pięć dni w tygodniu. Oczywiście mówię o zabiegach planowych. Bo ostre przypadki operujemy natychmiast, bez względu na porę.
- Jakie typu operacje robicie najczęściej?
- Rozbijanie kamienia w moczowodzie. Usunięcie nerki i pęcherza z powodu nowotworu. Przecewkowe elektroresekcje z powodu nowotworów powierzchownych pęcherza. Elektroresekcje z powodu przerostu gruczołu krokowego. Zabiegi, które mają za zadanie poprawienie sposobu trzymania moczu u kobiet. Prostatektomie radykalne - w przypadku raka gruczołu krokowego. To złośliwy nowotwór, który można, jeżeli jest odpowiednio ograniczony, zlikwidować właśnie drogą operacyjną.
- Częstym schorzeniem jest kamica dróg moczowych. Jak możecie pomóc tym, którzy ją mają?
- Najczęściej związane z nią zabiegi wykonujemy endoskopowo lub bezinwazyjnie. Czyli za pomocą instrumentu, którego nie mamy na wyposażeniu oddziału, ale ma go specjalistyczny zakład nieoperacyjnego kruszenia kamieni w Zielonej Górze, z którym ściśle współpracujemy. Ta maszyna produkuje różnego rodzaju fale, których gama pozostaje tajemnicą producenta. Ale to właśnie dzięki niej kamień ulega skruszeniu. Kiedyś musieliśmy usuwać je w moczowodzie operacyjnie. Teraz kruszymy, a chory dwa, trzy dni później wychodzi do domu bez żadnej rany.
- Większość waszych pacjentów stanowią mężczyźni. Dlaczego?
- Niestety, panowie niechętnie chodzą do urologa. Ale ten obraz się zmienił. Więcej czytają o tych schorzeniach w internecie. Mężczyzn na badania często przyprowadzają bliskie im kobiety.
- Co powinno je zaniepokoić?
- Przede wszystkim częste wstawanie w nocy, by pójść do łazienki. To może być uciążliwość albo oznaka poważnej choroby układu moczowo-płciowego. Dlatego lepiej to sprawdzić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?