Jarosław Perzyński ma 40 lat, wędkuje zaledwie trzeci sezon. - Wędkarstwem zarazili mni koledzy z pracy - wspomina pan Jarosław. - Do połowy kwietnia tego roku moją największą złowioną rybą był 50-centymetrowy leszcz o wadze około dwóch kilogramów - dodaje.
17 kwietnia br. pan Jarosław zapamięta jednak na długo. Tego dnia wybrał się do Dąbia na ryby. Na haczyk nr 6 założył dwie rosówki. Około godz. 12 nastąpiło branie. Hol, chociaż 20-minutowy, nie był zbyt trudny. Ryba nie stawiała wielkiego oporu. Jak się okazało, na przynętę skusił się... szczupak.
- Ponieważ ta ryba miała okres ochronny i była pełna ikry zrobiłem tylko kilka pamiątkowych zdjęć, zważyłem ją, zmierzyłem i wypuściłem oczywiście z powrotem do wody. Ten okaz ważył około 10 kilogramów i miał 110 centymetrów - zapewnia Jarosław Perzyński.
CZEKAMY NA WASZE ZGŁOSZENIA
Zachęcamy wszystkich wędkarzy do udziału w naszej zabawie. Przysyłajcie nam zdjęcie ze złowionymi przez siebie rybami wraz z opisem: jaka to ryba, ile ważyła, ile mierzyła, na jaką wzięła przynętę, jaką techniką była złowiona, jak długo trwał hol oraz kiedy i gdzie to się wydarzyło. Prosimy też o napisanie kilku słów o sobie i o swojej pasji wędkarskiej.
Nasz adres: "Gazeta Lubuska", al. Niepodległości 25, 65-042 Zielona Góra, z dopiskiem "Taaaka ryba". Swoje trofea można także zgłaszać pocztą elektroniczną na adres:[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?