Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trwa sezon na pracę

Jakub Pikulik 95 722 57 72 [email protected]
Danuta Grabas jest licencjonowanym pośrednikiem pracy w Powiatowym Urzędzie Pracy w Międzyrzeczu.
Danuta Grabas jest licencjonowanym pośrednikiem pracy w Powiatowym Urzędzie Pracy w Międzyrzeczu. Dariusz Brożek
Dla niektórych praca sezonowa to możliwość dorobienia przez kilka miesięcy. - Ale ofert wcale nie jest tak wiele - mówi Danuta Grabas z PUP-u w Międzyrzeczu.

- Praca sezonowa, czyli jaka?
- Przede wszystkim krótkoterminowa. Może to być praca w lesie, przy zbieraniu ślimaków, w ogrodnictwie. Trwa ona jeden, dwa miesiące, czasem dłużej. Zdarza się, że zgłaszają się do nas firmy ochroniarskie, które potrzebują pracowników na przykład do zabezpieczenia jakiegoś obiektu albo do prac na wykopaliskach archeologicznych.

- Czyli samo określenie "praca sezonowa" to uogólnienie? Często mówi się, że bezrobocie spada, bo pojawiły się oferty sezonowe.
- Tak, to uogólnienie, bo czasem nazywa się tak też na przykład pracę w budownictwie. A przecież w tej branży działalność trwa przez większą część roku, a o sezonowych zajęciach mówimy, gdy trwają krócej.

- Dużo jest ofert sezonowych?
- Wbrew pozorom, wcale nie tak wiele. W naszym przypadku ostatnio było ich 16. Jedna z firm szukała pracowników na zastępstwo, ale tylko na okres urlopowy.

- A kto z takich ofert korzysta?
- Najczęściej żeby podjąć się takiego zajęcia, nie trzeba mieć wysokich kwalifikacji. W przypadku firmy, która szukała osób na zastępstwo, była to praca dla kobiet w pralni. Z ofert sezonowych korzystają często osoby po szkole podstawowej albo zawodowej. Dla tych ludzi to możliwość zarobienia przez ten krótki czas w roku.

- A są też zajęcia, które wymagają większych kwalifikacji?
- Tak. Czasem firma ochroniarska życzy sobie, żeby dana osoba miała licencję ochroniarza. Podobnie jest w leśnictwie, czasem trzeba mieć konkretne umiejętności, na przykład żeby obsłużyć piłę spalinową, należy posiadać uprawnienia pilarza. Jest też sporo osób, które wyjeżdżają za pracą sezonową za granicę, na przykład do zbioru truskawek na około trzy miesiące.

- Z pracy sezonowej korzystają co roku te same osoby?
- Jest grono osób, które zgłaszają się do nas co roku. Na dziesięć osób, które szukają pracy sezonowej, jedna lub dwie są nowe. Ale bywa też tak, że pracodawca pierwszego roku zatrudni kilka osób z urzędu pracy, a w kolejnych latach, jeśli te osoby się sprawdzą, kontaktuje się z nimi już bez naszego pośrednictwa.

- I najważniejsze: ile można zarobić, wykonując prace sezonowe?
- Najczęściej 1,6 tysiąca złotych brutto w pełnym wymiarze czasu pracy. Zdarzają się też oczywiście oferty lepiej płatne, ale najczęściej jest to właśnie najniższa krajowa. Czasem pracodawca zawiera umowy, na podstawie których wynagrodzenie jest płatne za godzinę. Wtedy ta stawka jest niższa i wynosi 6-7 złotych za godzinę.

- Dziękuję.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska