Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Człowieku! Zadbaj o psa!

Janczo Todorow
Psy błąkają się po całym mieście i nie wiadomo, które są na prawdę bezdomne. Wyłapuje się je tylko raz w roku podczas akcji.
Psy błąkają się po całym mieście i nie wiadomo, które są na prawdę bezdomne. Wyłapuje się je tylko raz w roku podczas akcji. Janczo Todorow
Mieszkańcy narzekają, że po ulicach Żar grasuje coraz więcej psów puszczonych luzem. Ile z tych zwierząt nie ma domu. Tego nikt nie wie?

Każdy pies w mieście powinien być oznakowany cipem elektronicznym, dzięki któremu można sprawdzić, do kogo należy i kiedy został zaszczepiony. Możliwości odczytania zawartych w nim informacji mają lekarze weterynarii, a także strażnicy miejscy. Dzięki temu można odnaleźć na przykład zaginionego, ukochanego zwierzaka. Można też ustalić właściciela wałęsającego się psiaka. Jednak szybko się okazało, że wielu właścicieli czworonogów nawet nie myśli o dopełnienia tego obowiązku. - Niech pan zobaczy, na deptaku, co krok leżą psie odchody - denerwuje się pani Janina (nazwisko znane redakcji). - Jak to wygląda, niby wszyscy dbają o czystość i estetykę, a w rzeczywistości deptak wygląda okropnie. Czas najwyższy, żeby zrobić porządek z bezdomnymi psami - dodaje.

- Trzeba edukować właścicieli psów, którzy bardzo często traktują je jako zabawki - podkreśla radny Lesław Krzyżak. - Rodzice ulegają prośbom dzieci, kupują szczeniaczka, a jak podrośnie to wyrzucają go z domu. Inni wypuszczają je na "spacer" na cały dzień i zwierzę błąka się po mieście. Wieczorem wraca do swojego właściciela. Jasne, że psów trzeba znakować po to, żeby mieć kontrolę nad sytuacją. Żeby wiedzieć, czy pies jest bezdomny, czy nie.

- Mamy obowiązek wyłapywać psy raz w roku - wyjaśnia Krzysztof Jarosz, prezes Zakładu Gospodarki Komunalnej. - W pozostałych przypadkach możemy to robić jedynie wtedy, kiedy są agresywne i stwarzają zagrożenie lub jeśli całą watahą biegają po mieście. Każdy pies, który trafia do schroniska, jest sterylizowany albo kastrowany. Dlatego takich sytuacji, kiedy na ulicy za suczką ciągnie się sznur psów, będzie coraz mniej. Moim zdaniem nie ma większego sensu wyłapywać wszystkie bezdomne psy, bo na wolności żyją sobie lepiej, jeżeli ktoś ich dokarmia. Do schroniska powinni trafiać niebezpieczne albo chore.

- Podzielam stanowisko prezesa Jarosza - mówi Jolanta Jureczko, prezes Żarskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt "Aport". - Rzeczywiście psy żyjące na wolności czują się lepiej. Gdyby wyłapano wszystkie psy, które są na ulicach, to w schronisku zabrakłoby dla nich miejsca, a zwierzęta tam umieszczone by się męczyły. Ale oczywiście najlepszym wyjściem jest adopcja, o co apeluję do ludzi.
- Wiemy, że są problemy z oznakowaniem. Parlamentarzyści powinni wprowadzić przepis, który zobowiązywałby właścicieli do cipowania - zaznacza radny L. Krzyżak.
- Ja bym stawiał na edukację w tej sprawie - mówi poseł Jerzy Materna. - Bo przepisy bardzo często pozostają martwymi. Jak ukarać właściciela psa, który jest bezrobotny i nie ma, z czego zapłacić grzywny?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska