Uniwersytet Zielonogórski kłopoty finansowe ma od dawna. Jedną z przyczyn jest niż demograficzny i coraz mniejsza liczba studentów. W piątek po mieście gruchnęła wieść, że ministerstwo nauki i szkolnictwa wyższego zmniejszyło dotację dla naszej uczelni aż o 3,9 mln zł. W związku z tym potrzebne są spore oszczędności. W tej sprawie rektor prof. dr hab Tadeusz Kuczyński spotkał się w piątek z pracownikami. Rektor mówił o potrzebie ograniczenia wydatków. Zaprezentował też program naprawczy. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, uczelnia chce o dwa lata wydłużyć spłatę zadłużenia na fundusz socjalny, ograniczyć koszty działalności bieżącej, w tym obciąć fundusze na nagrody i premie dla pracowników naukowych oraz zmniejszyć zatrudnienie w administracji. Mniej pieniędzy byłoby też na działalność uczelnianej oficyny wydawniczej.
Kierunki, na których uczy się mała liczba studentów, zostałyby zawieszone lub zlikwidowane. Uczelnia zwiększyłaby też profesorskie pensum i liczbę studentów w grupach. Zakończono by działalność ośrodków wypoczynkowych UZ (poza Łagowem), zmniejszono koszty utrzymania budynków (w tym wybór nowego dostawcy energii). Uniwersytet nie chce też dokładać do ogrodu botanicznego.
W planach jest też likwidacja ośrodka jeździeckiego w Raculce. Teren sprzedano by pod budownictwo mieszkaniowe. Te wszystkie działania miałyby przynieść do 2016 r. prawie 18 mln zł oszczędności.
Więcej przeczytasz w poniedziałek (22 kwietnia) w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" dla Czytelników z południa województwa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?