Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jestem wdzięczna ludziom

Janczo Todorow
- Mieszkańcy Bogumiłowa i Janikowa do dobrzy ludzie - zapewnia Janina Wasilewska. - Wystarczy, żebym zadzwoniła i są gotowi do pomocy.
- Mieszkańcy Bogumiłowa i Janikowa do dobrzy ludzie - zapewnia Janina Wasilewska. - Wystarczy, żebym zadzwoniła i są gotowi do pomocy. Janczo Todorow
Janina Wasilewska jest sołtysem dwóch wsi w gminie Żary: Bogumiłowa i Janikowa. Rządy objęła po synu i wiele się od niego nauczyła. Chwali mieszkańców, bez których nic by nie zrobiła.

- Dzięki synowi poznałam tajniki pracy sołtysa - podkreśla. - W końcu musiał zrezygnować z funkcji, bo zbytnio go pochłaniała praca zawodowa. Na początku trochę się bałam, ale podjęłam się wyzwania. Od dwóch lat zmagam się z problemami obu miejscowości. I jakoś sobie daję radę, wiele mi w tym pomaga urząd gminy. Nie jest łatwo, bo chciałoby się wiele rzeczy załatwić, ale nie jest to takie proste. Jak zwykle pomysły rozbijają się o pieniądze.

Obie wioski są małe, razem jakieś 500 mieszkańców. Żadnych zakładów, żadnych miejsc pracy. Ludzie starzeją się, umierają, a młodzi emigrują za chlebem. Kiedyś, kiedy był PGR, to było rolnictwo i hodowla. - Teraz prawie nikt nie uprawia ziemi, są tylko dwie osoby, które się tym zajmują - wylicza pani sołtys. - Niektórzy miejscowi mają pracę jedynie w pobliskim gospodarstwie agro-turystycznym, ale jest ich niewielu. Reszta pracuje gdzieś w mieście. Albo wyjeżdża za granicę, chociaż na krótko, żeby zarobić i wrócić.

Ostatnio w wielu dyskusjach przewija się sprawa połączenia miasta z gminą wiejską. Zdaniem Wasilewskiej nic to nie da i mieszkańcy nie są zachwyceni tym pomysłem. - To prawda, nie mamy ani jednego sklepu, ani cmentarza. Nie ma żadnych zakładów. Ale mamy ciszę i spokój, lasy pełne grzybów i jagód. Jak nam coś trzeba, to jedziemy do miasta i załatwiamy, robimy zakupy. To prawda, że autobusów jest coraz mniej, ale teraz prawie każdy ma samochód, dojazd to nie problem - zaznacza pani Janina.
J. Wasilewska z dumą opowiada, jak w zeszłym roku sołectwo wygrało trzecie miejsce w konkursie gminy o najładniejszą i najbardziej zadbaną miejscowość. Oprócz dyplomu, gmina dała i 500 zł. nagrody. To nie spadło z nieba, mieszkańcy zapracowali solidnie na to, sprzątali i porządkowali obie miejscowości. Gmina z kolei pogłębiła i wyczyściła koryto rzeki Kościelnej, która płynie przez Bogumiłowa, wyasfaltowała część jednej z dróg we wsi.

Sołtys zapewnia, że mieszkańcy przyjęli do wiadomości wprowadzenie selektywnej zbiórki śmieci. Nie będzie z tym problemu, bo nawet, jeżeli będzie nieco drożej, to i tak będą musieli zapłacić. - A do lasu nikt nie będzie wyrzucał, robią to tylko mieszkańcy miasta - podkreśla.
W Bogumiłowie jest ładna świetlica. Mieszkańcy wykarczowali samosiejki i obok niej i postawili plac zabaw dla dzieci. Zakupili stoły, zbudowali grilla. Mieszkańcy położyli też płytki, żeby bawiąc się przy muzyce, nie deptać w błocie. - Moim największym marzeniem jest, żeby gmina dokończyła asfalt na wiejskiej drodze zdradza sołtyska.- Będę pisać też pismo do powiatu, bo rowy wzdłuż drogi, która biegnie przez obie wsi, są zarośnięte od wielu lat. Jak pada deszcz, to woda zalewa jezdnię - zapowiada Wasilewska.
Pani sołtys ma dwóch synów oraz córkę. Córka jest sołtysem Łukowa w gminie Trzebiel. Ma też dwóch wnuków i dwie wnuczki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska