Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za co cierpią futbol i kibice Stilonu Gorzów?!

Paweł Tracz 95 722 69 37 [email protected]
Kibice Stilonu przed laty zyskali złą opinię i teraz policja ma ich na oku. To oznacza jednak kłopoty nie dla "niebiesko-białych”, a rywali gorzowskiej drużyny, którzy nie mogą rozgrywać meczów na swoich, nieprzystosowanych stadionach.
Kibice Stilonu przed laty zyskali złą opinię i teraz policja ma ich na oku. To oznacza jednak kłopoty nie dla "niebiesko-białych”, a rywali gorzowskiej drużyny, którzy nie mogą rozgrywać meczów na swoich, nieprzystosowanych stadionach. Bogusław Sacharczuk
Drugi sezon z rzędu sytuacja się powtarza: czwartoligowcy z Gorzowa wygrywają kolejny raz walkowerem. Powód też ten sam, czyli brak zgody policji na rozegranie meczu. Tym razem ofiarą padła Korona Kożuchów. Kto będzie następny?

Zgodnie z terminarzem kożuchowianie mieli zmierzyć się ze Stilonem Gorzów w sobotę. Ponieważ tegoroczna zima jest wyjątkowo długa, do spotkania pewnie i tak by nie doszło. Wcześniej Lubuski Związek Piłki Nożnej przełożył już trzy wiosenne kolejki, a teraz podjął decyzję, że czwartoligowe rozgrywki zakończą się 29 czerwca, a nie jak planowano 15. To mądra decyzja, bo zamiast upychać zaległe pojedynki w środku tygodnia, centrala wydłużyła sezon.

Dlaczego więc już teraz Stilon zyskał trzy punkty przy "zielonym stoliku"? - W piątek Korona poinformowała nas o oddaniu meczu walkowerem. Kożuchowianie uzasadniają to brakiem możliwości spełnienia warunków rozegrania imprezy masowej. Na spotkanie nie zgodziła się zarówno policja, jak i burmistrz Kożuchowa. Powiem szczerze, że powoli mam już dość takich sytuacji. Tradycyjnie chcieliśmy grać, ale znów nie jest to nam dane. Szkoda mi nie tylko kibiców obu drużyn, ale również rywali - przyznał wiceprezes Stilonu Jacek Ziemecki.

Nieoficjalnie wiadomo, że sprawa ma drugie dno. W czym tkwi "właściwy" problem? Pewnie nie byłoby tematu, gdyby rzecz dotyczyła innej drużyny niż Stilon. Bo Stilon to rzesza kibiców, która dopinguje "niebiesko-białych" również na wyjazdach. I właśnie perspektywa przyjazdu wieloosobowej grupy fanów z Gorzowa oraz mających z nimi zgodę sympatyków Chrobrego Głogów, jest prawdziwą kością niezgody. Kibice pytają, za jakie grzechy cierpią, skoro od lat nie zrobili żadnej zadymy?!

Ten sam problem analizowaliśmy w zeszłym sezonie. GKS Meprozet Stare Kurowo, Pogoń Skwierzyna i Korona rozegrały swe pojedynki w roli gospodarza w... Gorzowie. A Spójnia Ośno Lub. w ogóle nie przystąpiła do meczu. Podobnie postąpił jesienią Lubuszanin Drezdenko. Zarówno część lubuskich działaczy, jak i rzecznik policji Sławomir Konieczny przyznali wówczas, że za stilonowcami ciągnie się zła sława z przeszłości. Z odległych czasów, gdy o najzagorzalszych fanach mówiło się "zadymiarze". Policja mówi wprost: nie chcemy ryzykować i wolimy chuchać na zimne niż później - gdybyśmy wydali zgodę - zbierać cięgi, że dopuściliśmy do meczu na stadionie, który nie nadaje się do przyjmowania kibiców gości.

- W czwartej lidze tylko obiekt w Gorzowie spełnia odpowiednie wymogi, pozostałe zostały dopuszczone warunkowo. I dlatego żaden komendant policji powiatowej nie wyda zgody na przyjazd stilonowców. Z boku wygląda to trochę na unikanie odpowiedzialności przez mundurowych - mówi nam anonimowo jeden z piłkarskich działaczy.

Jak wygląda to w Kożuchowie? - Rozmawialiśmy z burmistrzem oraz policją. Bezskutecznie. W sumie się nie dziwię, bo nasz stadion jest w opłakanym stanie. Brakuje części stalowego ogrodzenia, które ukradli złomiarze, a jedna z trybun jest wyłożona płytami chodnikowymi. W przypadku spotkania podwyższonego ryzyka, a do takiego został zaliczony mecz ze Stilonem, nie ma szans, żeby wyrazili zgodę - tłumaczy prezes Korony Wojciech Grochowski.

Sytuacja będzie się powtarzała

Działacz dodaje, że klub próbował przenieść spotkanie do Żagania (tamtejsza "Arena" spełnia nawet drugoligowe wymogi licencyjne), ale było już zbyt późno, by rozmawiać na ten temat z właścicielem obiektu oraz władzami miasta i miejscową policją. Nie ma też szans, by pojedynek odbył się w Gorzowie.

- Musielibyśmy ponieść wszystkie koszty związane z organizacją imprezy. Walkower jest tańszy. Przykre, ale prawdziwe... - mówi Grochowski. A Ziemecki dodaje: - Nawet gdyby na przeszkodzie nie stały pieniądze, to nie zgodzi się gorzowski OSiR, który jest gospodarzem obiektu przy Olimpijskiej.

Włodarzom stadionu trudno się dziwić, bo murawa została tej zimy porządnie zniszczona. Przeciągająca się zima sprawiła, że zaśnieżone boisko jest nasączone wodą jak gąbka. Dlatego rozegranie nadterminowych meczów na tym stadionie byłoby niewskazane.

Wiceprezes Stilonu jest jednocześnie działaczem LZPN. - Dlatego wiem, że w tej rundzie sytuacja będzie się powtarzała. Już dziś docierają do nas sygnały, że kolejni nasi rywale będą zmuszeni oddać walkowera, bo nie dostaną zgody na organizację meczu u siebie - wyjaśnia Ziemecki.

Dołącz do nas na Facebooku **

Gazeta Lubuska Premium

**. Kliknij "Lubię to" i obserwuj oraz komentuj najlepsze artykuły publikowane w systemie Piano.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska