W pierwszym secie Polak długo nie mógł przełamać podania debiutującego w reprezentacji RPA rywala. Udało się dopiero w siódmym gemie, przy stanie 3:3. Ale niewiele brakowało, by chwilę później "Jerzyk" stracił punkt przy własnym serwisie. Przegrywał już 15:40. Na szczęście, zdołał wrócił z dalekiej podróży, zwycięsko kończąc cztery kolejne piłki. Od tego momentu już kontrolował tę partię.
W następnej odsłonie szło już trochę łatwiej. Janowicz przełamał drugie podanie Andersena, odskoczył na 2:1, a po chwili na 3:1. Gra Polaka nabierała coraz większych rumieńców, ale przeciwnik, któremu nie można odmówić woli walki i wielkiej ambicji, ani myślał odpuścić. Pękł jednak przy prowadzeniu "Jerzyka" 5:3, kiedy to oddał swój drugi serwis w tym secie, a trzeci w całym pojedynku.
Trzecia partia miała być tylko formalnością, lecz kosztowała Janowicza sporo wysiłku. Przy stanie 3:2 Polak miał wielką szansę na przełamanie podania tenisisty RPA, ten jednak zdołał się obronić. Ale przy 4:3 "Jerzyk" już nie zmarnował szansy i w tym momencie Łukasz Kubot mógł szykować się do pojedynku z Rikiem de Voestem.
Mecz Polska - RPA to pojedynek Grupy I Strefy Euro-Afrykańskiej Pucharu Davisa. Zwycięzca - miejmy nadzieję, że będą to nasi zawodnicy - awansuje do wrześniowego barażu. Jeśli i tam pokonalibyśmy rywala, po raz pierwszy w historii zagralibyśmy w grupie światowej, czyli tenisowej elicie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?