Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Amstaf rzucił się na chłopca. Poszarpał go aż do kości

Jakub Pikulik 95 722 57 72 [email protected]
Właścicielka nie założyła swojemu psu kagańca.
Właścicielka nie założyła swojemu psu kagańca. ukapala/sxc.hu
Kamil wracał z kolegami ze szkoły, rzucali się śnieżkami. W pewnym momencie chłopca zaatakował amstaf. Dziecko ma pogryzioną rękę, a właściciele psa ponoć nadal prowadzają go bez kagańca.

O sprawie poinformowała nas mieszkanka kamienicy, niedaleko której 20 marca amstaf rzucił się na Kamila. Zwierzę było pod opieką właścicielki. Dramat wydarzył się na placu przy ul. Chrobrego. To popularne miejsce spacerów z psami.

- Kobieta prowadziła go na długiej smyczy. Kaganiec nie był założony. W pewnym momencie pies rzucił się na mojego syna. Całe szczęście, że Kamil zdążył zasłonić twarz prawą ręką. Zęby przebiły kurtkę i ubranie, poszarpały skórę aż do kości. Gdyby się nie zasłonił, zwierzę mogłoby chwycić go za szyję - mówi Paweł Marchwiński, ojciec 10-latka. Dziecko ma głębokie rany przedramienia. Nie wiadomo, czy ścięgna będą w pełni sprawne.

Więcej o całej sprawie przeczytasz w piątek w papierowym wydaniu Gazety Lubuskiej.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska