Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Cyran: Spieszno mi do ścigania

Paweł Tracz 95 722 69 37 [email protected]
Łukasz Cyran ma 21 lat. Wychowanek Stali Gorzów, w ubiegłym roku z powodzeniem reprezentował pierwszoligowy GTŻ Grudziądz. W najważniejszych meczach minionego sezonu nie zawodził, zdobywając punkty po ładnej walce. Jego KSM dla ekstraligi wynosi 2,50.
Łukasz Cyran ma 21 lat. Wychowanek Stali Gorzów, w ubiegłym roku z powodzeniem reprezentował pierwszoligowy GTŻ Grudziądz. W najważniejszych meczach minionego sezonu nie zawodził, zdobywając punkty po ładnej walce. Jego KSM dla ekstraligi wynosi 2,50. Bogusław Sacharczuk
- To ostatnia szansa, by udowodnić, że stać mnie na skuteczne rywalizowanie w lidze, w której jeżdżą najlepsi na świecie. Liczę, że jej nie zmarnuję - mówi ŁUKASZ CYRAN ze Stali Gorzów, który wraca do ekstraligi po rocznej przerwie.

- Wiosna was nie rozpieszcza. Sporadyczne treningi na torze, a w święta leniuchowanie zamiast inauguracji ekstraligi.
- Na wolnym skorzysta jedynie rodzina. Cóż, zima nie odpuszcza, więc nikt nie jest w stanie dziś cokolwiek powiedzieć, kiedy rozpoczniemy ligę. Nie tylko mi spieszno do ścigania, bo takiej przerwy już dawno nie było. Kibice i my z niecierpliwością czekamy na pierwszy mecz, ale nie mam pojęcia, kiedy to nastąpi...

- Zimą w składzie Stali zaszły spore zmiany. Z kimś z nowych zawodników złapałeś już bliższy kontakt?
- Z chłopakami znamy się od dawna. Nie jestem konfliktowy, ze wszystkimi dobrze żyję. Czy to z Pawłem Hlibem, Adrianem Gomólskim lub "Jankesem" (Łukaszem Jankowskim - dop. red.). Znamy się z toru, a z Pawłem i Adrianem mam też prywatnie dobry kontakt. Jeśli spotkamy się razem na torze, powinno to zaprocentować.

- Sezon 2013 będzie twoim ostatnim w roli juniora, więc musisz pokazać się z jak najlepszej strony.
- To moja ostatnia szansa, by udowodnić, że stać mnie na skuteczne rywalizowanie w lidze, w której jeżdżą najlepsi na świecie. Dlatego wielkie podziękowanie dla zarządu i trenera, że dali mi możliwość startu w ekstralidze. Liczę, że tej szansy nie zmarnuję.

- Do składu Stali kandydujesz jednak nie tylko ty...
- Jeszcze nie wiem, na jakich zasadach będzie odbywała się selekcja, ale obiecuję, że zarówno na treningach, jak i w meczu będę walczył o plac ze wszystkich sił. Niedługo sparingi, więc postaram się pokazać przynajmniej z tak dobrej strony, jak to miało miejsce rok temu w Grudziądzu.

- Czy świadomość, że jeśli nie wywalczysz sobie miejsca w Stali, to będziesz znów startował jako gość w Grudziądzu, w jakimś stopniu ci pomoże?
- Oczywiście, ale priorytetem są starty w macierzystym klubie. Owszem, w pierwszej lidze też nie ma kelnerów, ale jednak ekstraliga to ekstraliga. Na zapleczu ekstraklasy miałem się z kim ścigać i wierzę, że zdobyte doświadczenie pomoże mi skutecznie rywalizować w elicie. Dzięki jeździe w Grudziądzu podniosłem swoje aspiracje oraz umiejętności i stąd decyzja o powrocie do rodzinnego miasta. Jestem pełen nadziei i optymizmu. Zobaczymy, czy znajdzie to odzwierciedlenie na torze. Jeśli pierwszy mecz będzie udany, to jestem przekonany, że dalej sobie spokojnie poradzę.
- Czy to, że jesteś w cieniu Bartosza Zmarzlika w jakiś sposób ci pomoże czy jednak zaszkodzi?
- Bartek jest w drużynie gwiazdą. Dobre występy w lidze, świetnie pokazał się w Grand Prix. Trudno jest przebić jego osiągnięcia, ale będę starał się mu dorównać w taki sposób, abyśmy w dwójkę tworzyli monolit i szczególnie w biegu juniorów wygrywali dla Stali, najlepiej podwójnie. A potem będę chciał pomagać seniorom i drużynie, urywając punkty rywalom w kolejnych wyścigach. W zeszłym roku w Grudziądzu byłem "jedynką" wśród młodzieży i początek sezonu miałem nienajlepszy. Dopiero później w głowie nastąpił przełom i było już zupełnie przyzwoicie. Dlatego chyba jednak lepiej, jeśli to na Bartku będzie większa presja.

- Zakładasz sobie jakiś minimalny pułap punktowy, z którego będziesz zadowolony po meczu?
- Będę starał się zaprezentować w każdym jak najlepiej, ale znam swoje miejsce w szeregu. Minimum to cztery punkty, ale chciałbym, aby z każdym występem było ich coraz więcej. Jeśli średnią meczową będę miał na poziomie tych czterech "oczek", będzie naprawdę dobrze.

- Jak wygląda twoje zaplecze sprzętowe?
- Obecnie mam do dyspozycji dwa nowe motocykle i dwa kompletne silniki. Na początek powinno spokojnie wystarczyć. Jeśli będzie taka potrzeba i musiałbym dokupić jakiś silnik, to klub wyciągnie do mnie pomocną dłoń. Tak, jak miało to miejsce dwa, trzy tygodnie temu. Jeśli coś nie pójdzie po naszej myśli lub się zepsuje, to na pewno nie zostanę na lodzie. Za tę pomoc chcę zrewanżować się dobrymi wynikami na torze.

- Dziękuję.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska