Dyskusje na temat przejęcia wojskowej lecznicy przez województwo lubuskie ciągnęły się od dłuższego czasu. Dla Sławomira Gaika, dyrektora wojskowej lecznicy, sytuacja była dość niewygodna. Przyznaje, że od dwóch lat zabiegał o przejęcie szpitala przez marszałka. Gotów był na przejście pod skrzydła województwa, pod warunkiem, że to nastąpi jeszcze w tym roku, albo wcale. Zdawał sobie sprawę, że pani marszałek ma na głowie trudną sytuację w gorzowskim szpitalu. Wiedział również, że nie wszyscy radni sejmiku są za przekształceniem lecznicy. Każde przesunięcie decyzji oznaczałoby konieczność wykonania nowych analiz finansowych, dokumentacji, zgody stron i uchwały radnych.
Na początku marca zarząd województwa lubuskiego uznał, że nie będzie połączenia zielonogórskiego SP ZOZ "Medkol" ze 105. szpitalem wojskowym w Żarach.
Jeszcze nie dawno S. Gaik zapewniał, że lecznica jest gotowa na zmiany, ale z ulgą odetchnął, gdy zdecydowano o pozostawieniu szpitala resortowi obrony.
- Oznacza to, kontynuację 69-letniej tradycji zakładu medycznego, w niezmienionej formie i nadal pod szyldem Ministra Obrony Narodowej - zaznacza dyrektor. - Urząd marszałkowski ma duże problemy ze swoimi placówkami w Gorzowie, Ciborzu, czy Obrzycach i nie wiem, czy byśmy na tym nie stracili. Ważne, że ta decyzja wreszcie jest i nadal możemy funkcjonować.
Co dalej czeka 105-ty.? Zdaniem szefa lecznicy, przekształcenie w spółkę prawa handlowego jest jedną z opcji, ale nawet wtedy głównym udziałowcem będzie MON, nie samorząd.
S. Gaik zapewnia, że dla pacjentów nie ma to większego znaczenia. Kontrakty zostają takie, jakie były. Pacjent powinien być skutecznie leczony i korzystać ze wszystkiego, co mu się należy.
- W ciągu dnia przyjmujemy ok. 800-900 osób w poradniach, szpitalu i POZ, w miesiącu, to średnio 16 tys. osób. Rocznie ponad 200 tysięcy chorych - wylicza. - Obsługujemy nie tylko Żary i Żagań. Przyjeżdżają do nas ludzie z województwa dolnośląskiego i rejonów Poznania, czy Szczecina. Naprawdę nie mamy się czego wstydzić. Należymy do grupy najbardziej prestiżowych, resorotowych zakładów opieki zdrowotnej, podległych Inspektoratowi Wojskowej Służby Zdrowia.
Gaik zaznacza, że sytuacja finansowa lecznicy jest dobra. Kontrakt na poziomie 75 mln zł, z 2,5 mln zł stratą za ubiegły rok nie zagraża funkcjonowaniu placówki. Przy inwestowaniu w nowy sprzęt, lecznica wykazuje 5 mln zł amortyzacji. Nawet stracony kontrakt na badania z medycyny pracy, który stanowił niewielki procent budżetu, nie powinien zachwiać pozycji szpitala.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?