W Słubicach ruszyła dziś komunikacja miejska

Nieco droższy będzie tylko przejazd z osiedla Grzybowego do strefy ekonomicznej. - To najdłuższy odcinek, dlatego pojedynczy bilet kosztować będzie 2 zł, a miesięczny 50 zł - wyjaśnia szef Transhandu Tadeusz Jacek.

W czwartek wrócił z Holandii, gdzie kupił typowy, miejski autobus z 34 miejscami, który za ok. miesiąc będzie już jeździł po Słubicach. Do tego czasu firma wykorzysta tabor, który posiada.

Władze gminy chciały, żeby autobusy dowiozły mieszkańców m.in. do położonej na obrzeżach specjalnej strefy ekonomicznej, na cmentarz, stadion, do szkół. Takie wymagania postawiono firmom w przetargu. Stanął do niego tylko Transhand.

- W sumie będzie 17 przystanków, może nawet trochę za dużo, ale tak chciało miasto - mówi prezes Jacek. Autobus zatrzyma się przy: Grzybowej, Wojska Polskiego (koło Formcomu), Szkole Podstawowej nr 2, urzędzie miejskim, dworcu autobusowym, przy sklepie Merkury, ul. Konopnickiej, Sienkiewicza, kościele pw. NMP Królowej Polski (al. Niepodległości), koło bazaru, przy Sportowej, Obozowej, przy hotelu Horda, Rzepińskiej, Narutowicza, dwa przystanki będą też na terenie strefy ekonomicznej (jeden przy siedzibie Transhandu, drugi przy Kohlu).

Na każdym przystanku w weekend pojawiły się już rozkłady jazdy, umieszczone w specjalnych zielonych ramkach, żeby różniły się od tych, które obowiązują na trasach międzymiastowych. Bo nie wszystkie przystanki będą nowe. Miejski autobus zatrzymywać się będzie także w niektórych miejscach, gdzie stają autobusy kursujące między Słubicami i innymi miastami.

- Tam będzie podwójne oznakowanie - wyjaśnia T. Jacek.
Przyznaje też, że autobusy nie będą jeździły co pół godziny przez cały dzień, tak jak ma to miejsce w dużych miastach, bo nie ma takiej potrzeby. Na przykład na strefę ekonomiczną wyruszą ok. 6.00 i 7.00, bo wtedy mieszkańcy zaczynają tam pracę, a także ok. 14.00, gdy zaczyna się druga zmiana. Wracać będą ok. 14.00, 15.00 i 22.00.

- Ta komunikacja to świetny pomysł, bo z miasta do strefy jest ponad 4 km. Nie wszyscy mają samochody i wiele osób, albo chodzi pieszo, albo jeździ rowerami. Zimą to makabra - mówi słubiczanin Władysław Zacharski.

Mieszkańcy cieszą się też z możliwości dojazdu na cmentarz. Z centrum też jest z 3 km, co szczególnie dla starszych ludzi jest dużym utrudnieniem. - Dobrze, że autobus dojeżdżać też będzie na ul. Obozową, bo przecież obok jest duże osiedle, skąd wiele dzieci trzeba wozić do szkoły - mówi Krystyna Górowska, która mieszka w sąsiedztwie.

Jak wynika z rozkładu jazdy jeden z autobusów odjedzie stamtąd o 7.05, czyli idealnie, żeby dzieci zdążyły do szkoły. Będą też wcześniejsze, o 5.04 i 6.05, a po południu m.in. o 14.15 i 15.15.

Rozczarowani są ci, którzy korzystają z przystanku PKP (leży za miastem). - Mówiło się, że komunikacja miejska zahaczy też o ul. Transportową, a okazuje się, że tam autobus już nie dojedzie. Szkoda, bo wielu studentów na pewno by z niego korzystało - uważa Anna Guzowska, która uczy się we Frankfurcie.

Autobus miał też jeździć na terminal w Świecku, ale póki co też nie będzie. - Rzeczywiście były takie plany, ale na razie chcemy zobaczyć jak w ogóle sprawdzi się komunikacja miejska - wyjaśnia burmistrz Tomasz Ciszewicz.

Chodzi głównie o finanse, bo jak mówi skarbnik gminy Rafał Dydak magistrat będzie płacić Transhandowi za przewozy 125 tys. zł rocznie. Z samych biletów miejskie linie po prostu by się nie utrzymały. Jeśli jednak komunikacja wypali, trasy zostaną rozbudowane. - Pod uwagę jest brany dojazd zarówno na przystanek PKP, jak i terminal - mówi prezes Jacek.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje