Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzowianin malował kaski m.in. dla Jonssona i Stocha

Paweł Kozłowski 95 722 57 72 [email protected]
Złoty kask ma "wybite” nazwy najsłynniejszych torów na świecie. Są też rysunki wyścigówek z różnych epok F1. A to jeszcze nie koniec pracy, którą zlecił kierowca amator. Malowanie jednego kasku może kosztować nawet kilka tysięcy złotych.
Złoty kask ma "wybite” nazwy najsłynniejszych torów na świecie. Są też rysunki wyścigówek z różnych epok F1. A to jeszcze nie koniec pracy, którą zlecił kierowca amator. Malowanie jednego kasku może kosztować nawet kilka tysięcy złotych. Paweł Kozłowski
Co łączy Roberta Kubicę, Kamila Stocha, Andreasa Jonssona, Krzysztofa Hołowczyca i Leszka Kuzaja?

Kask dla rajdowca, żużlowca czy skoczka narciarskiego to coś więcej niż tylko ochraniacz głowy. Kibice widzą tych sportowców praktycznie wyłącznie w kaskach, bo twarz najczęściej zakrywa szybka lub gogle. Kask to ich symbol, znak rozpoznawczy, wyróżnik.

Widzi cały świat

Ten Kamila Stocha od dwóch sezonów jest biało-czerwony. Na pierwszym modelu barwy narodowe tworzyły lustrzane odbicie. Na drugim, z tego roku, znajduje się drobna szachownica. Jak na ogonie samolotu polskich sił powietrznych. To pasuje do skoczka z Zębu, który jest miłośnikiem szybownictwa. Na pocztówkach, które rozdaje żądnym autografu kibicom, Stoch ubrany w lotniczą kurtkę pozuje swojej żonie Ewie - fotografce - ze starym samolotem w tle. Wygląda jak przedwojenny lotnik.

Pomysł z szachownicą na kasku i oczywiście malowanie są autorstwa Pawła Fórmaniaka z Gorzowa. - Wysłałem Kamilowi kilkanaście projektów. Akurat ten, który na początku nie był moim faworytem, spodobał mu się najbardziej.

Ale teraz widzę, że świetnie komponuje się z kombinezonem - przyznaje "Fómen". Kask, który do skoczka wyjechał z Gorzowa w styczniu, ostatnio oglądał cały sportowy świat. Tydzień temu Stoch został mistrzem w konkursie indywidualnym i zdobył historyczny brąz z drużyną. Mało brakowało, a z Predazzo wyjechałby z trzema medalami.

Ze znalezieniem Fórmaniaka skoczek nie miał większych problemów, bo gorzowianin ma już swoją markę w kraju. Jednym z jego najsłynniejszych klientów był Robert Kubica. Pierwszy w historii polski kierowca w prestiżowej Formule 1 jeździł w biało-czerwonym kasku, który zaprojektował "Fómen". Debiutował w nim w F1 i stanął na podium na torze Monza w 2006 roku.

Andreas Jonsson, żużlowiec Stelmetu Falubazu Zielona Góra, zamówił kask z okazji 50. urodzin swojego sponsora. Fórmaniak wykonał mu portret na owalnym kształcie, wkomponowany w szwedzką flagę. I to nie było jedyne zlecenie od "Adrenaliny".

Natalia Kowalska, która ściga się w Formule 2.0, poprosiła o ochraniacz w dominujących kolorach czarnym i zielonym. Nie zabrakło motywu narodowej flagi i inicjałów zawodniczki. Pilot rajdowy Piotr Kowalski zażyczył sobie spidermana, a kierowca wyścigowy Łukasz Błaszkowski z Gorzowa - zdenerwowanego Kłapouchego z flagą szachownicą.

Pomysł na biznes

Motyw czy kolory nie mają znaczenia. Fórmaniak zrobi wszystko. Czasami klient przychodzi z pomysłem, który trzeba tylko przenieść "na papier". Ale częściej gorzowianin sam przygotowuje propozycje. Jego pomysł na biznes zrodził się przez przypadek. "Fómen" chodził do jednej klasy z Krzysztofem Cegielskim. Były już żużlowiec namówił go na pracę w warsztacie. Kiedy Fórmaniak zobaczył jego zniszczony kask, zaproponował, że coś z nim zrobi. Efekt był świetny.

Malowanie kasków to połączenie zdolności artystycznych (nie wszystko można zrobić za pomocą szablonu, niektóre motywy maluje się ręcznie), projektowych, wyobraźni i wiedzy na temat sportów motorowych. Ochraniacze wymagają atestu, a przed pracą trzeba je rozłożyć na najdrobniejsze części.

"Fómen" ma wiedzę i uprawnienia, by po skończeniu zlecenia podpisać oświadczenie, że homologacja wciąż jest ważna. To praktyk. Sam startował w rajdach (był brązowym medalistą mistrzostw Polski w odmianie terenowej), potrafi zbudować rajdówkę, a w tej chwili przygotowuje dla siebie malucha do popularnej w Polsce serii wyścigowej.

nie tylko kaski. Mistrzowi olimpijskiemu Mateuszowi Kusznierewiczowi i Dominikowi Życkiemu przygotował żaglówkę w barwach sponsora. Ewie Kuls z Nowin Wielkich pomalował sanki. Członkini kadry na zimowe igrzyska w Soczi lub róż i fiolet. Przed sezonem Fórmaniak ma najwięcej pracy. W tej chwili w kolejce ustawił się choćby żużlowiec Janusz Kołodziej.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska