Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Załatwiamy sprawy kibiców Stelmetu Falubazu Zielona Góra

(lada)
Kibice najlepiej wiedzą, co trzeba zmienić przy W69
Kibice najlepiej wiedzą, co trzeba zmienić przy W69 fot. Tomasz Gawałkiewicz
W odpowiedzi na apel klubu i nasz kibice zasygnalizowali kilka problemów, które ich zdaniem wpływają na komfortowy odbiór meczów Stelmetu Falubazu na domowym torze. Dziś pierwsza część odpowiedzi ze strony organizatora zawodów.

Wszystko zaczęło się od okazjonalnego spotkania z przedstawicielem klubu Marcinem Grygierem. Wdaliśmy się w polemikę na temat toalet dla gości z Gorzowa i Leszna. Swego czasu argumentowałem na łamach "GL", że las obok pętli "0" przy Wrocławskiej zamienia się podczas meczów w toaletę i zwyczajnie śmierdzi. Pytałem czy nie można postawić tam przenośnych toalet. Marcin zaproponował, żebyśmy podyskutowali o tym i innych problemach, a przy tym wciągnęli do tego samych kibiców. Poniżej "owoce" akcji, a zaczynamy od wspomnianych toalet dla przyjezdnych.

- Rozumiemy problem, ale nie możemy tego tematu zrealizować. W przypadku meczów ekstraligi, pracownik klubu z organizatorem zorganizowanej grupy kibiców drużyny przyjezdnej, dokonują pisemnego przekazania sektora, a po jego opuszczeniu po spotkaniu, pisemnego odbioru. W wypadku spowodowanych szkód, całość kosztów związanych z naprawą sektora, ponosi klub gości, który jest organizatorem wyjazdu. Tak to właśnie wyglądało podczas meczów w sezonie 2012 ze Stalą Gorzów. Dwukrotnie zniszczone zostały przenośne toalety i dwukrotnie koszty związane z ich naprawą ponosił klub z Gorzowa. Kto weźmie odpowiedzialność za toalety na pętli autobusowej, skoro koszt zakupu nowej to około 3.500 złotych? Nadmienić także wypada, że takich udogodnień, jak toalety w miejscu parkowania pojazdów nie mają też kibice naszej drużyny podróżujący po całym kraju - odpowiedział Grygier.

Pan Henryk z Zielonej Góry, ale nie tylko on, zwrócił uwagę na negatywny doping. Zauważył, że około dwa tysiące osób na trybunie K wyzywa wulgarnie gości, a musi tego słuchać całą reszta kibiców. Apeluje za naszym pośrednictwem do działaczy, żeby wpłynęli na zorganizowane grupy sympatyków.

- Negatywny doping to na pewno problem, ale również zjawisko powszechne na wszystkich stadionach, gdzie gromadzą się duże rzesze mocno zaangażowanych kibiców. Weźmy chociaż przykład piłkarskiej Bundesligi. Wszędzie są pełne stadiony, ale wszędzie są też pełne tak zwane młyny, gdzie żywiołowość dopingu jest podobna jak u nas. Tam też kibice nie lubiących się drużyn śpiewają niecenzuralne treści, więc nie jest to tylko przypadek Zielonej Góry czy Polski ogólnie. Powie ktoś, że tego nie było na żużlu. Nie było też wtedy zorganizowanego na taką skalę ruchu kibicowskiego, który trzeba przyjąć z pełnym jego inwentarzem. Są wspaniałe oprawy, doping całego stadionu powodujący ciarki na plecach, ale są też czasami niecenzuralne okrzyki. Jesteśmy świeżo po spotkaniu z kibicami, którzy na szczęście też rozumieją ten problem i będziemy wspólnie dążyć do tego, żeby doping na naszym stadionie był w większości pozytywny - odpowiedział Grygier.

I na koniec tej części, gdzie zaparkować rower jeśli zdecydujemy się tak przyjechać na mecz. Problem od dawna sygnalizował zielonogórzanin Lesław Zub.

- Mieliśmy już pytania o parking rowerowy, a nawet petycje o możliwość wejścia z rowerem na stadion. O ile zabieranie roweru na obiekt jest absurdalne, o tyle zgadzamy się, że parking na kilkanaście rowerów by się przydał i obiecujemy zrobić coś w tym temacie podsumowuje Marcin.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska